A A+ A++

Po raz pierwszy od 16 lat polskie siatkarki awansowały na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Kadra, której szkoleniowcem jest Stefano Lavarini, wywalczyła udział w igrzyskach po zwycięstwie 3:1 nad Włoszkami w turnieju kwalifikacyjnym w Łodzi. Biało-Czerwone dotarły do ćwierćfinału turnieju olimpijskiego, w którym przegrały 0:3 z Amerykankami. “Stefano Lavarini jeszcze nigdy nie rozmawiał tyle z polskimi siatkarkami podczas meczu, co w ćwierćfinale igrzysk. Żeby coś podpowiedzieć oraz skorygować, korzystał z każdej okazji. Ale efektów nie było widać” – tak po ćwierćfinale pisała Agnieszka Niedziałek ze Sport.pl.

Zobacz wideo Tak Polacy powitali bohaterów igrzysk! Sceny na lotnisku

Po meczu z USA Joanna Wołosz ogłosiła w wywiadzie dla Eurosportu, że kończy karierę reprezentacyjną. – Myślałam, że zakończę te igrzyska wygranym meczem. Wiem, że to był mój ostatni mecz w kadrze. Kończę karierę z koszulką i myślałam, że to się inaczej zakończy i że ostatni mecz zagram w weekend. Cały zespół, który uczestniczył w ostatnich latach i te dziewczyny, które grały w kwalifikacjach. Jestem z nich dumna – przekazała rozgrywająca.

– O swojej decyzji mówiłam dziewczynom w trakcie tego sezonu, ale chyba nikt mnie nie wziął na serio. Podjęłam ją już dawno temu. Rozmawiałam o tym z trenerem na samym początku roku. I ogromnie się cieszę, że mogłam ten cykl zakończyć takim turniejem. Wykonałyśmy bardzo dużo dobrej pracy przez te ostatnie lata – dodała Wołosz w trakcie rozmów z polskimi dziennikarzami. Tym samym Wołosz będzie mogła w pełni skupić się na występach w Imoco Volley Conegliano.

“Nie chciałam odcinać kuponów”. Wołosz wprost o końcu kariery

Wołosz udzieliła wywiadu TVP Sport kilkanaście dni po zakończeniu igrzysk, w którym potwierdziła, że mecz z Amerykankami w Paryżu był jej ostatnim spotkaniem w narodowych barwach. – Kiedy w zeszłym roku udało się wywalczyć kwalifikację, wiedziałam, że zrezygnuję. To było idealne zakończenie kręgu kariery w reprezentacji. Wydawało mi się, że to będzie najpiękniejszy moment, w jakim mogę to zrobić. Nie ukrywam, że chciałam zakończyć karierę w kadrze w momencie, gdy czuję się dobrze, a gra w drużynie narodowej nadal sprawia mi przyjemność. Nie chciałam odcinać kuponów, męczyć się – powiedziała.

– Mam świadomość, że mój słodko-gorzki okres w reprezentacji powinien dobiec końca. Karierę kończę w bardzo słodkim momencie. Jestem spokojna o reprezentację. Są dziewczyny, które będą w niej grały. Moja przygoda z kadrą zaczęła się, kiedy miałam piętnaście lat. Trwa ona więcej niż połowa mojego życia – dodaje Wołosz.

Rozgrywająca przyznaje, że Lavarini nie próbował jej namawiać do zmiany decyzji podczas rozmowy telefonicznej. – Ja nie chcę o tym na razie myśleć. Rozmawialiśmy na początku roku, kiedy dzwonił do nas z planami. Przystałam na wszystko, co zaproponował, ale jednocześnie zaznaczyłam, że to będzie koniec. Czuję smutek, ale też radość, bo wiem, że dałam z siebie sto procent. To była jedna z najpiękniejszych przygód mojego życia – wyjaśniła.

To potwierdza zatem słowa Lavariniego z igrzysk po meczu z USA. – Pamiętam naszą rozmowę, gdy Asia ogłosiła mi, że chce zakończyć reprezentacyjną karierę. To było na samym początku tego sezonu. Proszę mi wierzyć, że przez cały ten okres ani razu nie wróciliśmy do tego tematu, a nawet za pierwszym razem nie dyskutowaliśmy o tym bardzo dużo. To są na tyle poważne decyzje, że ja nie jestem w stanie w nie ingerować. Jeśli Asia jest tego pewna, to mi pozostaje to uszanować – mówił selekcjoner (cytat za: sportowefakty.wp.pl).

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMasz auto z instalacją LPG? Od 26 sierpnia zaczniesz żałować
Następny artykułZbliżając się do Jezusa, doświadczamy piękna przyjaźni z Nim