Już w poniedziałek rusza ostatni w tym roku turniej Wielkiego Szlema, czyli US Open. W turnieju kobiet tytułu bronić będzie reprezentantka gospodarzy, Coco Gauff. Iga Świątek liczyć zaś będzie na powtórkę sukcesu z 2022 r., kiedy zdobyła pierwszy – i jak na razie jedyny – tytuł wielkoszlemowy poza Rolandem Garrosem w Paryżu.
Polka miała bardzo dobre losowanie. W 1. rundzie rywalką Świątek będzie 104. zawodniczka rankingu WTA Kamilla Rachimowa. Jeśli Polka wyeliminuje Rosjankę, to w kolejnej rundzie zagra ze zwyciężczynią pary Daria Saville – Ena Shibahara. W 3. rundzie potencjalnie najsilniejszą przeciwniczką może być 26. zawodniczka rankingu WTA, czyli Anastasija Pawluczenkowa.
Schody mogą zacząć się w 4. rundzie, gdzie Świątek może wpaść na Mirrę Andriejewą. Dopiero w półfinale może dojść do starcia z najbardziej niewygodnymi przeciwniczkami dla Świątek. Mowa tu o Jelenie Rybakinie i Jelenie Ostapenko. Bezpośrednio o finał Polka może zmierzyć się także z finalistką Rolanda Garrosa i Wimbledonu Jasmine Paolini czy byłą liderką rankingu WTA Naomi Osaką. Na Arynę Sabalenkę czy Coco Gauff Świątek może trafić dopiero w finale.
Świątek przed US Open
W piątek Polka spotkała się z dziennikarzami na konferencji prasowej przed turniejem. Świątek zapewniła, że czuje się wolna od presji, która przyczyniła się do zeszłorocznej porażki. Świątek jako obrończyni tytułu odpadła wtedy w 4. rundzie po porażce z Ostapenko 6:3, 3:6, 1:6, a po turnieju straciła na chwilę pozycję liderki światowego rankingu na rzecz Sabalenki.
– W zeszłym roku czułam presję związaną z rzeczami, których musiałam bronić: pozycji w rankingu, wszystkich punktów i tytułu w US Open. Czułam, że nosiłam wielki bagaż na ramionach. W tym roku jest inaczej, czuję, że mogę skupić się tylko na tenisie i na tym, by grać jak najlepiej – powiedziała Świątek.
– Teraz moje oczekiwania wobec mnie samej nie są tak wielkie. Wiem, że mogę się skupić na każdym kolejnym spotkaniu i spokojnie wykonywać kolejne kroki – dodała.
Świątek odniosła się też do całego sezonu. – Był naprawdę bardzo intensywny i trudny, a po igrzyskach olimpijskich nie było mi łatwo. A ja czuję się najlepiej, kiedy pracuję na korcie i skupiam się tylko na doskonaleniu swojej gry, a nie na wynikach. Teraz skupiam się, by zachować odpowiednie nastawienie przed turniejem – podsumowała Świątek.
US Open potrwa do 8 września, relacje na żywo na Sport.pl.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS