W środę Międzynarodowa Agencja ds. Integralności Tenisa (ITIA) poinformowała, że w testach antydopingowych Jannika Sinnera wykryto niedozwoloną substancję clostebol. Dwie pozytywne próbki pochodzą z badań przeprowadzonych podczas tegorocznego turnieju ATP Masters 1000 w Indian Wells. “Próbka dostarczona przez Włocha zawierała metabolit clostebolu w niskich stężeniach. Kolejna próbka, pobrana osiem dni później, również dała wynik pozytywny na ten sam metabolit – również w niskich stężeniach” – wyjaśnia ITIA.
Sinner cierpi na przewlekłą chorobę skróry. Rzeczniczka prasowa wygadała się “Bildowi”
Włoski tenisista tłumaczył się, że substancja dostała się do jego organizmu przez maść, którą z powodu skaleczenia wykorzystywał jego masażysta Giacomo Naldi. ITIA wyjaśnienia tenisisty uznała za wiarygodne i całkowicie oczyściła go z zarzutów. Jedyną karą dla Włocha będzie pozbawienie go punktów oraz nagrody pieniężnej za udział w turnieju ATP Masters 1000 w Indian Wells, gdzie dotarł do półfinału, co było szokiem dla opinii publicznej, gdyż lider rankingu nie został nawet tymczasowo zawieszony do pełnego wyjaśnienia sprawy – tak jak było to w przypadku każdego innego gracza.
Do nowych wątków w tej sprawie dotarł niemiecki “Bild”, który skontaktował się z Fabienne Benoit, rzeczniczką prasową Jannika Sinnera. – Jannik cierpi na chorobę skóry zwaną łuszczycowym zapaleniem skóry [podobną do łuszczycy – red.], w wyniku której skóra główna na stopach i plecach jest uszkodzona i często bardzo swędzi, co prowadzi do zadrapań, a w konsekwencji do małych pęknięć i ran w odpowiednich obszarach – tłumaczyła, sugerując w jaki sposób substancja mogła dostać się do ogranizmu zawodnika. – Przez pierwsze dwa dni pan Naldi nosił plaster. Kiedy rana zagoiła się dostatecznie i przestała krwawić, usunął plaster. Następnie zaczął codziennie używać maści – dodała.
– Trener fitness Umberto Ferrara polecił fizjoterapeucie maść Trofodermin, która wspomaga gojenie i jednocześnie dezynfekuje. Można go kupić we Włoszech bez recepty. Fizjoterapeuta Giacomo Naldi nie wiedział, że maść zawiera zakazaną substancję. A przede wszystkim: Jannik Sinner nie wiedział, że fizjoterapeuta ma takową maść w Indian Wells, ani że zawiera zakazaną substancję. Nie wiedział, że Naldi używał maści do leczenia skaleczenia na palcu – argumentuje Benoit. Maść Trofodermin, zawierającą clostebol, można we Włoszech kupić bez recepty za 12,50 euro, lecz na jej opakowaniu na czerwono widnieje przekreślony napis “doping”, co dodatkowo wzbudza podejrzenia.
W sprawie na łamach “Bilda” wypowiedział się także prof. dr Fritz Sorgel, ekspert ds. dopingu. – Ta historia nie jest wiarygodna. Mówi, że podczas leczenia rany fizjoterapeuta nadal miał na palcu pozostałości maści. Nie nakłada się na to kilogramów maści. Oczywiście, że to nonsens. Przeanalizujmy sprawę: skaleczył się i ma ranę długości może półtora centymetra. Niewielkie ilości maści mogą być przenoszone, ale są rozprowadzane po całym ciele w tak krótkim czasie, że właściwie nic nie zostaje. Pod tym względem ta historia nie może być prawdziwa – stwierdził Niemiec.
Sprawą chce się teraz zająć Światowa Agencja Antydopingowa (WADA), zatem Jannik Sinner nadal może zostać ukarany, jednakże “brak przejrzystości w sprawie i ujawnienie jej dopiero po wyroku sądu jest policzkiem w walce z dopingiem” – podsumowuje “Bild”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS