Taką opinią podzielili się Jacques Villeneuve oraz Tom Coronel.
Zhou dołączył do stawki Formuły 1 na początku sezonu 2022, wiążąc się z Sauberem występującym wtedy pod szyldem Alfa Romeo. W Hinwil mówili o umiejętnościach Chińczyka, ale nie jest tajemnicą, że skusiły ich także sponsorzy kierowcy oraz możliwość wejścia na olbrzymi rynek.
Sportowa przyszłość Zhou opatrzona jest obecnie znakiem zapytania. Audi stopniowo przejmuje kontrolę nad zespołem Saubera. Wybrano już jednego z kierowców na kolejne lata i będzie nim Nico Hulkenberg. Oznacza to, że miejsca zabraknie dla kogoś z dwójki Zhou – Valtteri Bottas.
Sam Zhou zapewnia, że jeszcze nic nie jest przesądzone, ale gdyby to zależało od Villeneuve’a, posady Chińczyk na pewno by nie utrzymał.
Zhou Guanyu, KICK Sauber F1 Team
Autor zdjęcia: Andy Hone / Motorsport Images
– Patrząc na wyniki, Zhou nie zasługuje na miejsce w Formule 1 – powiedział Villeneuve. – Jeśli zespół mógłby otrzymać duże pieniądze od jego sponsorów nawet w przypadku posady rezerwowego, byłoby to dla nich coś świetnego.
Z kolei Coronel wskazał na „polityczne” i komercyjne pobudki trzymania w stawce Chińczyka:
– Widzieliśmy, co działo się na Grand Prix Chin – powiedział Holender na łamach magazynu Formule 1. – Pełne trybuny. Z punktu widzenia polityki rozumiem dlaczego w stawce musi być chiński kierowca.
– Jednak mógłby jeździć tylko z pół sezonu. Będą finanse i trochę polityki. Patrząc na jakość, absolutnie nie ma dla niego miejsca w Formule 1. Cenię go niżej niż Bottasa. Z jego wynikami nawet nie można powiedzieć, aby jeździł równo. Wierzcie mi, za pięć lat wszyscy o nim zapomnimy.
– Nic tu po sobie nie zostawi. Żadnych manewrów, po prostu nic.
Najlepszym dotychczasowym wynikiem Zhou jest ósme miejsce z Grand Prix Kanady zdobyte w debiutanckim sezonie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS