Poseł KO Roman Giertych chce, żeby odebrać Radiu Maryja koncesji na nadawanie. Jak wyjaśnił, powodem jest złamanie konkordatu przez rozgłośnię Tadeusza Rydzyka konkordatu. “Zarówno Sobór Watykański II, jak i Konkordat pomiędzy Stolicą Apostolską, a RP zakazuje mieszania ról instytucji Państwa i Kościoła. Tymczasem w Polsce doszło do jawnego złamania tej zasady przez kierowane przez o. Tadeusza Rydzyka Radio Maryja należące formalnie do prowincji redemptorystów (i inne jego prywatne już media)” – napisał Giertych na portalu X.
– Ta propozycja została, jak wiele walecznych bitewnych ostatnio w języku publicznym, przyjęta z entuzjazmem po stronie zwolenników partii rządzącej – komentował w “Poranku Radia TOK FM” profesor Marcin Matczak.
Prawnik z Uniwersytetu Warszawskiego oraz Zespołu Ekspertów Prawnych Fundacji Batorego przyznał, że “boi się tego entuzjazmu”. – Bo boję się sytuacji, gdzie ktoś przychodzi i mówi: “Wydaje mi się, że X albo Y na pewno działa nielegalnie i trzeba mu coś zabrać”. Nasze przepisy wyraźnie przewidują, w jakich okolicznościach można komuś zabrać majątek czy koncesję. Wolałbym, żeby posłowie partii rządzącej byli ostrożniejsi w wygłaszaniu tego typu wyroków – mówił gość Jana Wróbla.
To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj ze specjalnej oferty. Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>
Zdaniem prawnika, w propozycji Giertycha jest “mało analizy prawnej”. – Jest ona bardzo kiepska. Jest dużo emocji polegającej na tym, żeby uderzyć, zniszczyć. Nie chciałbym żyć w kraju, w którym jedna partia rządząca mówi, że trzeba odebrać koncesję TVN, bo go nie lubi, a później druga partia rządząca mówi, że trzeba zabrać koncesję Radiu Maryja. To nie partie polityczne powinny o tym decydować – podkreślał Matczak.
Koncesja za koncesję
Jan Wróbel przypomniał, że w rozgrywkę z TVN zaangażowani byli “wszyscy święci Prawa i Sprawiedliwości”. – Tutaj mamy do czynienia z szarżą pojedynczego harcownika, który chce odpokutować fakt, że nie głosował jak należy w sprawie aborcji – mówił dziennikarz.
– Roman Giertych jest pewnego rodzaju harcownikiem, który reprezentuje najbardziej agresywny głos – oceniał Matczak. Jego zdaniem, najważniejsze jest jednak pojawienie się “faktu społecznego”. – Ktoś taką myśl sformułował, pojawiło się więc wrażenie równowagi nienawiści. Wzywam od dłuższego czasu do pewnego umiarkowania. Nie dlatego, że kocham PiS, ale znam po prostu procesy historyczne, które prowadzą do tego, że nakręca się spirala zemsty. Jedna władza odpłaca drugiej, pięknym za nadobne – podkreślił prawnik.
I dodał, że “pojedynczy harcownicy dają pretekst”. – Żeby później, po zmianie władzy, inny harcownik powiedział: “Robimy dokładnie to samo, co wcześniejsza władza” – zaznaczał gość “Poranka Radia TOK FM”.
– Najpierw jedna strona przez cztery lata ukatrupić drugą, potem zamieniają się rolami. Dla mnie jako dla prawnika ważne jest to, żeby w Polsce rozstrzygnięcia prawne były oddzielone od emocji politycznych. Jeżeli nie będą oddzielone, nikt nie będzie wierzył, że są one sprawiedliwe, że prawo było podstawą decyzji o odebraniu koncesji, a nie polityka – podsumował Marcin Matczak.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS