A A+ A++

Żona, studenci, droga na GPW

To koniec pewnej epoki. I to koniec, którego jeszcze kilka miesięcy temu nie dało się przewidzieć. Wszystko jednak uległo zmianie w grudniu 2023 roku – wraz ze śmiercią prof. Janusza Filipiaka, założyciela i prezesa Comarchu, jednego z najbarwniejszych, najbardziej kontrowersyjnych i najskuteczniejszych polskich przedsiębiorców.

Jak wyglądała giełdowa historia Comarchu, co spółka zawdzięcza obecności na GPW i czy za życia profesora podobny finał tej opowieści byłby możliwy? Odpowiedzi na każde z tych pytań kryją się w książce „Dlaczego się udało” (Wydawnictwo Znak, 2022), którą miałem przyjemność napisać wspólnie z twórcą Comarchu.

„Comarch nie powstałby, gdyby nie moja żona” – przekonywał przy wielu okazjach prof. Filipiak. Jak tłumaczył, to Elżbieta Filipiak namawiała go do tego, aby wykorzystał swoje międzynarodowe doświadczenia (jako naukowiec pracował m.in. we Francji, w Hiszpanii i Australii) oraz szanse stwarzane przez postkomunistyczną Polskę, która otworzyła morze możliwości przed przedsiębiorcami.

Warto wiedzieć: Nie żyje Janusz Filipiak, założyciel Comarchu. „Typ ultraszczery”

Jak to w życiu bywa, nie wszystko poszło zgodnie z planem. Filipiakowi nie udało się rozkręcić firmy świadczącej usługi doradztwa komercyjnego w zakresie telekomunikacji (pod nazwą Computer and Communications Consultants) ani uruchomić center of excellence (centrum badawczego realizującego zlecenia dla przemysłu) we współpracy z jego Alma Mater, czyli Akademią Górniczo-Hutniczą w Krakowie. Zdołał natomiast założyć Comarch – dokładnie 28 października 1993 roku – i przekształcić raczkującą firmę budującą systemy informatyczne dla firm telekomunikacyjnych we wszechstronną korporację IT, która działa w wielu branżach i ponad stu krajach, zatrudnia niemal 6,5 tys. osób i wyceniana jest na około 2,6 mld złotych.

„Nazwa firmy (com – od komputerów, arch – od architektury systemu informatycznego) nie była owocem wielkich analiz, po prostu trzeba było szybko coś wymyślić. Jej siedzibą został słynny pokój 415, mieszczący się w budynku B5 należącym do Wydziału Metalurgii AGH. To tam spółka 5 października 1994 roku podpisała kontrakt z TP SA na budowę systemu … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWypadek w Białym Dunajcu
Następny artykułZ batutą i humorem. Operetek czar (FOTO)