A A+ A++

Chętnych na kredyt wciąż nie brakuje. Wartość długów, o które zawnioskowali w styczniu Polacy, była aż o 24,5 proc. wyższa niż na początku 2019 roku – wynika za danych BIK. W ostatnim czasie coraz wolniej rośnie za to średnia kwota kredytu, o którą wnioskuje potencjalny kredytobiorca. To daje nadzieje na to, że wzrosty cen mieszkań wyhamują. Pojawiają się też sugestie, że lekarstwo na ten problem szykuje rząd.

Autor: housemarket.pl 07 lutego 2020 13:22

Ponad 8 proc. – o tyle w ciągu roku wzrosła średnia wartość wnioskowanego przez Polaków kredytu hipotecznego. Jest to liczba w pełni zależna od tego na co umawia się kupujący ze sprzedającym mieszkanie. Naturalne jest tu mocne powiązanie – Polacy ograniczają apetyty na hipoteki, gdy mieszkania tanieją i odwrotnie – kupujący muszą pożyczać więcej, gdy mieszkania drożeją.

Wzrost średniej wnioskowanej kwoty jest wciąż duży, ale już nie dwucyfrowy. Warto podkreślić, że dokładnie rok wcześniej nasz apetyt na pożyczane kwoty rósł dwa razy szybciej. Czemu warto śledzić te informacje? Dane BIK o popycie na kredyty jako pierwsze sygnalizują kierunek zmian cen mieszkań. I choć na twarde dane potwierdzające przypuszczenie o hamujących wzrostach cen mieszkań przyjdzie poczekać jeszcze kilka miesięcy, to bez wątpienia takie hamowanie byłoby przyjęte z ulgą przez wiele osób.

Czas na uspokojenie

A trzeba podkreślić, że właśnie taki scenariusz jest dziś najbardziej prawdopodobnym dla rynku mieszkaniowego w 2020 roku. Główne powody? Spodziewany wolniejszy, choć wciąż solidny, wzrost gospodarczy, słabszy wzrost wynagrodzeń czy stopniowo spadająca rentowność wynajmu mieszkań. Ma to szanse tonować popyt na mieszkania na tyle, że ceny nieruchomości przestaną rosnąć w tak szybkim tempie jak w 2019 roku. Podobnie może działać sugerowane przez Ministerstwo Rozwoju zaproszenie deweloperów do realizacji programu Mieszkanie +.

Miałoby ono polegać na tym, że w zmian za oddanie gruntów pod zabudowę na preferencyjnych warunkach, część powstałych mieszkań byłaby przeznaczana na wynajem. W ten sposób mogą szybciej powstać rzeczone mieszkania w ramach rządowego programu. Ponadto, rzucona na rynek pula nowych gruntów do zabudowy przez deweloperów, może doprowadzić do wyraźnego ograniczenia wzrostu cen mieszkań na rynku.

Inwestorzy wciąż głodni mieszkań

Oczywiście nie jest tak, że wszystkie czynniki będą w bieżącym roku działały w kierunku hamowania wzrostów cen mieszkań. Przykład? Najniższe w historii oprocentowanie lokat, które powoduje, że sporo osób posiadających odpowiedni kapitał, wybiera mieszkanie na wynajem jako alternatywę dla swoich pieniędzy. Podobnie działa przyspieszająca w ostatnim czasie inflacja, która już dziś pochłania wartość oszczędności ponad 3 razy szybciej niż banki dopisują odsetki do przeciętnej lokaty. Prognozy sugerują, że niebawem sytuacja będzie jeszcze gorsza.

Najważniejsze, aby nie wylać dziecka z kąpielą

W tym kontekście ciekawe są doniesienia na temat możliwych zmian w regulacjach rynku kredytowego. I choć brakuje w tym zakresie konkretów, to wiemy, że celem hipotetycznych regulacji ma być ograniczenie podaży kredytów. To zaskakujące biorąc pod uwagę, że banki w ostatnich kwartałach i tak utrudniają dostęp do hipotek oraz podnoszą ich ceny. Do tego większość mieszkań kupowanych jest za gotówkę.

Wróćmy jednak do meritum. Sposobów na schładzanie rynku hipotecznego jest bowiem wiele. Można pracować nad wymaganiami odnośnie wkładu własnego, dozwolonym poziomem wskaźnika DtI – czyli tego jaką część dochodu pochłaniać ma rata, ale również regulując maksymalny okres kredytowania czy wprowadzając dodatkowe regulacje odnośnie kredytów dla inwestorów. Zmieniając te elementy układanki trzeba jednak bardzo uważać.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSękowa. Panaceum na drogowe problemy kierowców ma być rondo. A co z mostem w Siarach?
Następny artykułZ REGIONU. Pieszy potrącony przez samochód zmarł szpitalu