Tyle lat pracuję w warszawskim dziennikarstwie i nic a nic nie wiedziałem o istnieniu jakiegoś kolektywu. Stop. Ale, ale, bo teraz będzie gęste: ten „TP” napisał o kolektywie, tłumacząc się ślicznie z publikowania na swoich łamach Pabla Gonzáleza, czyli tak naprawdę Pawła Rubcowa, czyli ruskiego szpiega:
„Redakcja nie miała z Pablem Gonzálezem bezpośredniego kontaktu, sprawdzała jednak, kim jest (należał wtedy do kolektywu dziennikarskiego z Warszawy)”. Stop. I teraz nie wiem. Może jednak nie jestem taki niemądry i ten kolektyw to mi się prawidłowo z ruskimi bolszewikami kojarzy?
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS