15 sierpnia obchodziliśmy Święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, potocznie nazywane dniem Matki Boskiej Zielnej. Tradycyjnie już tego dnia rolnicy z parafii Kierzkowo, tj. z Jadownik Bielskich, Rycerskich, Chomiąży Księżej i Kierzkowa – należących do gminy Żnin oraz z Młodocina – z gminy Barcin, dziękowali za plony w czasie uroczystej mszy św. celebrowanej przez miejscowego proboszcza ks. Adama Kapkę.
ŚWIĘTO WAŻNE NIE TYLKO DLA ROLNIKÓW
To właśnie z okazji tego święta tysiące Polaków pielgrzymuje co roku na Jasną Górę. Wielu przynosi do kościołów własnoręcznie wykonane bukiety ze zbóż, ziół i kwiatów – czyli płodów ziemi. Tak było też w kierzkowskiej parafii, skupiającej kilka rolniczych wsi, których mieszkańcy co roku wykonują okazałe dziękczynne wieńce przybierające różne formy. Ich przygotowanie wymaga czasu, chęci i odrobiny talentu. Do wykonania wykorzystywane są wcześniej zebrane różnego rodzaju kłosy, kwiaty – zarówno te suszone, jak i żywe, a także nasiona, owoce i warzywa. Dawniej wierzono, że poświęcone rośliny miały wyjątkowe właściwości. Miały chronić dom i jego mieszkańców – zarówno przed żywiołami, jak i chorobami.
Delegacje z poszczególnych wsi zostały uroczyście powitane przez proboszcza i wprowadzone przez niego do kościoła, w którym przed ołtarzem, u stóp Maryi, złożyły dziękczynne dzieła wielotygodniowej pracy. – Kłosy zaczynamy zbierać kilka tygodni przed żniwami, żeby były jak najładniejsze. Podobnie z kwiatami, które trzeba ususzyć. Potem spotykamy się i zaczynamy działać. Najpierw obmyślamy koncepcję wyglądu wieńca, potem wcielamy ją w życie. Każda para rąk jest mile widziana, ponieważ kłosy trzeba docinać na odpowiednią długość, wiązać, sklejać itd. Jest to zajęcie bardzo satysfakcjonujące, które nas w jakiś sposób integruje. W tym roku przy wykonywaniu naszego wieńca brało udział w sumie 9 mieszkanek Młodocina. Czynnie udzielał się również nas sołtys Grzegorz Potempa – mówi mieszkanka podbarcińskiej wsi.
15 sierpnia to także Święto Wojska Polskiego, o którym wspomniał w kazaniu proboszcz Adam Kapka, przypominając wiernym znaczenie Cudu nad Wisłą, bitwy która w 1920 roku powstrzymała sowiecką napaść na Polskę. Miała ona ogromne znaczenie nie tylko dla Polski, ale i całej Europy.
PO ŻNIWACH
Żniwa to zawsze czas podsumowań i planów na kolejny sezon. – Ten rok nie przyniósł rekordowych plonów, ale nie był też najgorszy. Gorzej za to było z ceną w punktach skupu. Ja sprzedawałem tylko rzepak, z ceny którego nie byłem zadowolony. Z racji tego, że prowadzę hodowlę zwierzęcą, reszta zbóż została w gospodarstwie i będzie wykorzystana do skarmiania zwierząt. Moim zdaniem to na dzisiaj najkorzystniejsze rozwiązanie – podsumował żniwa jeden z rolników z gminy Żnin. – Aktualnie zrobiła nam się susza, co martwi ze względu na zbliżający się czas siewu rzepaku i zbóż ozimych. Żniwa poszły w naszej okolicy dość sprawnie, ale na polach są jeszcze przecież buraki, ziemniaki i kukurydza. Nie możemy więc spać spokojnie. Prowadzenie działalności pod tzw. chmurką zawsze wiąże się z ryzykiem. W tym roku na razie na szczęście omijają nas gwałtowne nawałnice czy wichury i oby tak pozostało – powiedział rolnik, spoglądając z nadzieją w niebo.
Dorota Kapłońska
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS