A A+ A++

Wenus i Ziemia niegdyś były do siebie podobne, co potwierdzają najnowsze badania dotyczące naszej piekielnej sąsiadki. Planeta we wczesnym okresie mogła mieć procesy podobne do tych, które doprowadziły do powstania na Ziemi wczesnych kontynentów. Na Wenus są to tesserae.

Wenus i Ziemia to planety, które bardzo się od siebie różnią. Nasz świat tętni życiem i ma przyjazne środowisko. Natomiast naszą sąsiadkę można określić wręcz piekłem, gdzie temperatury przekraczają 400 stopni Celsjusza. Okazuje się jednak i potwierdzają to nowe badania, że obie planety mają sporo wspólnego.

“Kontynenty” Wenus z podobieństwem do Ziemi

Zacznijmy od tego, że Wenus różni się geologicznie od Ziemi. Nie ma tam tektoniki, która występuje na naszej planecie, w tym dużych obszarów skorupy mogących się o siebie ocierać. To właśnie ta cecha ma m.in. wpływ na zupełnie inny klimat panujący na sąsiednim świecie.

Na Wenus nie ma kontynentów, które ma Ziemia, ale są tam obszary nazywane tesserae, czyli rozległe płaskowyże. Naukowcy podejrzewali już wcześniej, że mogą one wykazywać pewne cechy tektoniczne, ale ich pochodzenie owiane było tajemnicą.

Badania przeprowadzone przez naukowców dały niespodziewane wyniki. Okazało się, że tesserae Wenus mogły powstać w trakcie procesów bardzo podobnych do tych, które zaszły na Ziemi kilka mld lat temu i dały początek wczesnym kontynentom. Wykazały to symulacje komputerowe przeprowadzone na danych pochodzących z regionu Ishtar Terra, czyli największego płaskowyżu. To doprowadziło naukowców do stwierdzenia, że proces formowania mógł być zbliżony do ziemskich kratonów, a więc wyrastając z roztopionego wnętrza planety.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł5 miejsc w Czechach, dla których warto zboczyć z trasy
Następny artykuł“Komornicze szaleństwo” w Nigerii. Chińska firma zajmuje prezydencki majątek