Czołowa reprezentacja świata przedłuży kontrakt z trenerem? Jest taka możliwość

W amerykańskich kadrach niezbyt często dochodzi do zmian na ławkach trenerskich. W Paryżu obie stanęły na podium igrzysk olimpijskich. Czy to oznacza, że za ich wyniki nadal odpowiedzialni będą Karch Kiraly oraz John Speraw? Decyzja jeszcze nie zapadła.

Siatkarki reprezentacji USA nie wygrały po raz drugi z rzędu igrzysk olimpijskich. W finale turnieju odbywającego się w Paryżu nie sprostały Włoszkom, przegrywając z nimi 0:3. Mimo wszystko był to już ich kolejny medal olimpijski, do którego poprowadził je Karch Kiraly.

Chwila oddechu

Po igrzyskach olimpijskich szkoleniowiec Amerykanek udał się na zasłużony odpoczynek. – Muszę wziąć trochę wolnego. Spędzę trochę czasu z żoną, trochę z rodziną. Pewnie zrobimy sobie glamping [luksusowy kemping przyp. Red.] – wyjaśnił Karch Kiraly, który pochlebnie wypowiedział się o organizacji igrzysk olimpijskich przez Francuzów. – Wielu członków mojej rodziny było tutaj i świetnie się bawili w mieście i wśród mieszkańców Paryża, było to wspaniałe doświadczenie. Nie chodziłem na inne wydarzenia na żywo, ale Francja zorganizowała fantastyczne igrzyska – dodał.

Jaka przyszłość Kiraly’ego i Sperawa?

Kiraly jako pierwszy szkoleniowiec prowadził już amerykańskie siatkarki na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro, Tokio oraz w Paryżu. Na razie decyzja co do jego przyszłości nie została podjęta, ale nie jest wykluczone, że z drużyną narodową będzie pracował do igrzysk w Los Angeles w 2028 roku. – Powiedziałbym, że jest taka możliwość. Mamy kilka rzeczy do ustalenia. Siatkówka w USA ma pewne rzeczy do przemyślenia. Odchodzi nasz wspaniały dyrektor generalny {Jamie Davis]. Jego kadencja zakończy się pod koniec września. Amerykańska siatkówka czeka na nowego szefa, zanim dowiemy się innych rzeczy, na przykład kto będzie trenować kobiety, a kto mężczyzn. Myślę, że to mądre posunięcie i że nadszedł właściwy czas, aby nowy dyrektor generalny mógł odegrać znaczącą rolę w tym procesie – zakończył Karch Kiraly.

Zobacz również:
Wicemistrzynie olimpijskie miały wypadek