Brown przejął stery w McLarenie w 2017 roku, gdy zespół pogrążony był już w kryzysie. Amerykanin miał jednak wizję na rozwój, nie poddawał się i przeszedł nawet przez finansową zapaść.
Wpływy od coraz liczniejszych sponsorów poświęcano na rozwój McLaren Technology Centre i sprowadzenie do Woking odpowiednich ludzi. Teraz Brown może być spokojny, że sukces jest w zasięgu ręki. Imponujący progres sprawił, że McLaren jest obecnie najgroźniejszym rywalem Red Bulla.
– Wszystko się ze sobą łączy – zaczął Brown w rozmowie z Motorsport.com. – Nasi udziałowcy i sponsorzy poczynili świetne inwestycje. Posiadamy świetnych kierowców, mamy świetny zespół techniczny oraz kierownictwo, bazę fanów oraz grupę korporacyjnych partnerów.
– Andrea używa określenia, że to materiał na mistrzostwo świata. Ja chciałbym wierzyć, że wszystkie działy i te bezpośrednio związane z osiągami, i te pośrednio, to materiał na mistrzów.
Swoich premierowych zwycięstw doczekali się w tym roku obaj obecni kierowcy McLarena: Lando Norris i Oscar Piastri. Triumf zwłaszcza tego pierwszego był oczekiwany od dawna. Norrisa przestały cieszyć same podia i nierzadko z rozczarowaniem o nich opowiadał, surowo oceniając siebie za zmarnowanie szansy na wygraną.
Lando Norris, McLaren F1 Team, 3rd position, Zak Brown, CEO, McLaren Racing, Oscar Piastri, McLaren F1 Team, Andrea Stella, Team Principal, McLaren F1 Team, the McLaren team celebrate after the race
Autor zdjęcia: Steven Tee / Motorsport Images
Pytany o przemianę Norrisa, Brown odparł: – Wydaje mi się, że jego zwycięskie aspiracje mocno urosły. On od zawsze był świetnym kierowcą. Po prostu długo nam zajęło dostarczenie mu samochodu umożliwiającego zwycięstwo. Teraz regularnie jest w czołówce, więc i oczekiwania są wyższe.
– Wiemy, że ostatnio przystępujemy do każdego weekendu mając szanse na wygraną. Z tym wiąże się więcej emocji, ale i wyższe oczekiwania oraz presja. Wszystkim nam się to jednak podoba.
Na pytanie o ewentualną mentalną przemianę zespołu, Brown odpowiedział: – Tak się stało, głównie dlatego, że wiele razy byliśmy drudzy, a teraz zasmakowaliśmy wygranej…
– Drugie miejsce to z pewnością niesamowity wynik. Zawsze celebrujemy każde podium, ponieważ to znaczące osiągnięcie. Nigdy nie bierzemy go za pewnik. Jednak chcemy wygrywać i być w pozycji dającej szanse na wygraną. Kiedy więc dojedziemy drudzy, ale z sekundą czy pół sekundy straty jak na Imoli czy w Kanadzie, podium nie jest takie cenne, jak wtedy, gdy kilka lat temu przebijaliśmy się z końca stawki.
Brown odniósł się również do niektórych strategicznych decyzji zespołu, które były kwestionowane i doprowadziły, na przykład, do sytuacji z Grand Prix Węgier, gdy Norris długo nie chciał puścić Piastriego. Dyrektor generalny stwierdził, że wynika to z braku doświadczenia obecnego personelu w walce na samym szczycie.
– Myślę, że niektóre z błędów popełnione w tym roku wynikały z młodości zespołu, który do tej pory nie był regularnie w czołówce. Na Silverstone nie zrobiliśmy wszystkiego optymalnie. Na Węgrzech koniec końców osiągnęliśmy to, co chcieliśmy, ale nie obyło się bez emocji. Uważam więc, że po prostu zajmie to trochę czasu.
– Toto [Wolff] kiedyś dość elokwentnie powiedział, że nie uczysz się pewnych rzeczy dopóki nie jesteś w ferworze walki. My teraz jesteśmy, więc się uczymy. Zawsze mówię zespołowi, że błędy są w porządku, o ile wyciągniemy z nich wnioski i nie popełnimy ich drugi raz. Dzięki temu następnym razem jesteś mądrzejszy. Nauka wyniesiona w tym roku czyni mnie spokojnym.
McLaren jest drugi w tabeli konstruktorów i traci do Red Bull Racing 42 punkty.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS