A A+ A++

24 lata temu Wisła Kraków rozegrała jeden z najbardziej dramatycznych bojów w europejskich pucharach. 28 września 2000 roku “Biała Gwiazda” w rewanżowym meczu I rundy Pucharu UEFA miała godnie pożegnać się z Europą po tym, jak w pierwszym meczu z Realem Saragossa na wyjeździe przegrała aż 1:4. Po pierwszej połowie było 1:0 dla hiszpańskiego zespołu, a mimo tego “Biała Gwiazda” w cudowny sposób wyrównała stan rywalizacji i awansowała po rzutach karnych. A jednym z architektów tej remontady był nie kto inny jak obecny trener Wisły, Kazimierz Moskal, który strzelił kapitalną bramkę na 3:1. To również Moskal miał udział w ostatnim cudzie w europejskich pucharach, jaki miał miejsce na Reymonta. Chodzi oczywiście o awans do fazy pucharowej Ligi Europy w 2011 roku.

Zobacz wideo Kiedrowski: Pokolenie Z nie interesuje się sportem. Dla nich jest marginesem

Chociaż obecna Wisła nie może porównywać się z ówczesną, to właśnie ten mecz miał być inspiracją dla krakowian przed rewanżem ze Spartakiem Trnava. Straty? Tym razem mniejsze, bo Wisła przegrała na Słowacji 1:3. 24 lata temu nie dopisała też publika, bo kibice niespecjalnie wierzyli w końcowy sukces. Teraz, chociaż 15 tysięcy nie brzmi źle, to fanów Wisły również było stać na więcej.

Lepiej spotkanie zaczęła Wisła i w 11. minucie kibice wyskoczyli w górę z euforii, ale niestety okazało się, że za wcześnie, bo Zwoliński, który trafił do siatki, był na spalonym. Zaledwie cztery minuty później polski napastnik znowu był blisko szczęścia, ale ubiegł go jeden z obrońców, wybijając na rożny. Po którym, nawiasem mówiąc, Wisła znowu stworzyła zagrożenie, ale strzał Jarocha został zablokowany.

Kolejne minuty to w zasadzie dominacja Wisły, z której niestety niewiele wynikało. Brakowało dogodnych sytuacji i to mimo tego, że Spartak wyglądał, jakby zupełnie nie był zainteresowany czymkolwiek innym, niż utrzymaniem wyniku z pierwszego meczu.

W końcu jednak starania Wisły przyniosły skutek. Fatalny błąd na własnej połowie popełnili goście. Piłkę przejął Tamas Kiss, który wpadł w pole karne i tam był faulowany. W 43. minucie “jedenastkę” na gola zamienił Angel Rodado. W drugiej minucie doliczonego czasu w końcu świetną okazję po wrzutce z rzutu wolnego miał Spartak, ale kapitalną interwencją popisał się Kamil Broda. Więcej w pierwszej połowie się nie wydarzyło i “Biała Gwiazda” w pełni zasłużenie prowadziła 1:0.

Gigantyczne emocje w meczu Wisły Kraków! Była dogrywka i karne

W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił, ale tym razem wiślacy nie czekali długo na gola! W 60. minucie kapitalne długie podanie od Marka Carbo wykorzystał będący tego dnia w dobrej formie Piotr Starzyński. Po godzinie gry wiślacy odrobili całość strat z Trnavy. A Wisła poczuła krew i natychmiast ruszyła po gola numer trzy. Dwie znakomite okazje miał Rodado, ale w obu przypadkach górą był bramkarz Spartaka. Przy drugiej interwencji odbił piłkę twarzą i wymagał pomocy medycznej.

Kolejną szansę wiślacy mieli w 75. minucie, ale nie najlepiej w polu karnym zachował się Zwoliński i ostatecznie skończyło się tylko rzutem rożnym. Zaledwie minutę później kolejną sytuację zmarnował Starzyński, uderzając niecelnie z pola karnego. 84. minuta to z kolei mocny strzał wprowadzonego z ławki Mikulca, ale z najwyższym trudem odbił to golkiper gości.

Niewiele brakowało, a w 93. minucie te wszystkie sytuacje się zemściły, bo po kuriozalnym błędzie w środku pola szansę miał Azango, ale na szczęście piłka po jego strzale z pola karnego minęła słupek bramki Wisły. To była ostatnia sytuacja w tym spotkaniu. Wynik 2:0 dla Wisły po 90 minutach oznaczał dogrywkę. I z perspektywy Spartaka można to rozpatrywać w kategoriach cudu.

Dogrywka zaczęła się z opóźnieniem, bo pomocy medycznej wymagał jeden z fotoreporterów. Sam początek pierwszej części doliczonego czasu był nieco bardziej wyrównany, a nawet to Spartak ruszył nieco do przodu. Ale Wisła nie straciła rezonu i w 99. minucie stadion wybuchł po raz trzeci! Po rzucie rożnym padł gol, który spiker określił, jako “długo wyczekiwany”. Piłkę głową do bramki po raz pierwszy od powrotu na Reymonta skierował kapitan Wisły Kraków, Alan Uryga. Wisła miała w rękach awans!

Niestety, nie trwało to długo. Jeden z nielicznych ataków Spartaka na samym początku drugiej części dogrywki niespodziewanie zakończył się golem. Dobre dogranie z prawej strony wykorzystał Duris i zrobiło się 3:1. W 112. minucie w całym Krakowie natomiast rozległ się jęk zawodu. Rafał Mikulec biegł sam na sam z bramkarzem przez kilkadziesiąt metrów, żeby na koniec… uderzyć prosto w niego. W 115. minucie po zamieszaniu w polu karnym uderzał Rodado, ale minimalnie obok słupka. W 118. minucie do bramki szczęśliwie trafił Baena, ale sędziowie dopatrzyli się spalonego.

Więcej sytuacji nie było, a to oznaczało, że o awansie miały zadecydować rzuty karne! Kibice Wisły odśpiewali hymn i emocje sięgnęły zenitu. I już w pierwszej kolejce Wisła osiągnęła przewagę. Nie pomylił się Alan Uryga, a zaraz potem strzał Durisa odbił Kamil Broda. Niestety od tego momentu zaczął się dramat Wisły, bo już chwilę później strzał Biedrzyckiego obronił Frelih, a Spartak wyrównał. Natomiast w trzeciej kolejce Jaroch trafił w słupek, a swojego karnego wykorzystał piłkarz Spartaka.

W czwartej kolejce swojego karnego trafił Angel Rodado, ale też zawodnik gości. O wszystkim zadecydować miała piąta kolejka. Po stronie Wisły uderzał Marc Carbo i trafił. Ostatnie słowo należało do Bainovicia, ale ten… przestrzelił nad poprzeczką. Zabawa więc trwała. W szóstej kolejce trafił Mikulec, ale i Kubista. Siódma kolejka to natomiast trafienie Duarte i Corryna. W ósmej trafił Gogół i Ahl, w dziewiątej Baena i Holik, w dziesiątej Kutwa i Azango.

Jakby było mało emocji, to w 11. kolejce Broda trafił w bramkarza rywali, ale sędzia nakazał powtórkę! I w niej Broda się nie pomylił, ale trafił też golkiper gości. Więc obie drużyny zaczęły strzelać od nowa. 12. kolejka? Trafił Uryga, ale i Duris. 13. kolejka? Trafił Biedrzycki i Paur.

I o wszystkim zadecydowała kolejka numer 14! Trafił Jaroch, ale po nim Kamil Broda w końcu złapał Kratochvila! Wisła awansowała do IV rundy el. do LKE i zagra tam z Cercle Brugge.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułВерещук дала пояснения по гумкоридору для россиян
Następny artykułNBA: Pięciokrotny mistrz NBA zostanie uhonorowany przez Los Angeles Lakers!