- (fot. Atamanka.pl)
Wakacje zbliżają się niestety ku końcowi. Jednak my nie kończymy naszej serii artykułów o wakacjach. Specjalnie dla naszych Czytelników publikujemy teksty będące swoistą wskazówką do spędzenia urlopu nie tylko blisko, ale także w najdalszych zakątkach naszego globu. Mamy nadzieję, że nasza propozycja będzie dla Państwa inspiracją do zaplanowania swojego urlopu marzeń.
Tak, tak, to prawda. Wybrałam się na urlop drogą lądową, nie lotniczą. 2200 km od domu, busem, z ekipą kumelską pojechaliśmy do Albanii. Z przystankami i noclegami po drodze. Pierwszy w Hajduszoboszlo na Węgrzech i cały dzień na basenach. Puszne jedzonko, pikntnie i tłusto. Flaki w wersji bez zupy, mniaaam. No i skwarki, skwarki, wszędzie.
Potem nierówne węgierskie drogi, granica z długim postojem, opuściliśmy Unię. Drogi lepsze, ale kilometry robią swoje, nocka za Belgradem.
Najdłuższy odcinek z Serbii, przez Macedonię i całą Albanię. Zjazd przez góry serpentynami już ciemną nocą. Po 15 godzinnym ostatanim odcinku dojechaliśmy do Ksamil.
Teraz w planie opiekanie z każdej strony, kolorowe drinki, południowe owoce i lenistwo na maksa.
Czytaj więcej: atamanka.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS