A A+ A++

We wtorek rano, rynek FX wygląda podobnie jak w poniedziałek. Dalej w gronie najbardziej tracących walut pośród G-10 są jen i frank, a najlepiej wypada dolar nowozelandzki, do którego tym razem dołączył funt. Na rynku akcji poniedziałkowa sesja na Wall Street zakończyła się niewielkimi zmianami indeksów, ale kluczowe jest to, że rynek akcji nie powrócił do spadków po odbiciu, które trwa już kilka dni. Dzisiaj na tapecie będą dane z USA o inflacji producenckiej PPI (godz. 14:30), które poprzedzą jutrzejsze dane CPI.

Warto będzie zerkać na dane bazowe PPI core, gdzie spodziewane jest wyhamowanie do 0,2 proc. m/m i 2,7 proc. r/r. Interpretacja? Najlepiej, jak dane będą zbliżone do oczekiwań, co pozwoli podtrzymać dotychczasowe oczekiwania wobec FED. W temacie września rynek wycenia obecne -37 punktów baz.

Słabość jena i franka jest pokłosiem nieco lepszego sentymentu na rynkach, chociaż z drugiej strony wskazuje się na rosnące napięcie na Bliskim Wschodzie i tym “tłumaczy” się ostatnie wzrosty cen ropy, czy złota – chociaż akurat dzisiaj te surowce delikatnie spadają. Według przedstawiciela amerykańskiej administracji (John Kirby) odwet Iranu i jego sojuszników na Izraelu może mieć miejsce w najbliższych dniach. Reakcja rynków może być wtedy zależna od skali ataku – warto tu odnieść się do wydarzeń z marca, które doprowadziły tylko do krótkiego “strząśnięcia”. Siła NZD może być nieco zastanawiająca biorąc pod uwagę ryzyko cięcia stóp przez RBNZ już jutro (szacunki wynoszą 75 proc.), z kolei ruch na GBP jest efektem opublikowanych dzisiaj rano danych z rynku pracy – stopa bezrobocia spadła w czerwcu do 4,2 proc. z 4,5 proc. Same dane są jednak mieszane, gdyż jednocześnie dynamika tygodniowego wynagrodzenia wyhamowała do 4,5 proc. r/r, a liczba wniosków od bezrobotnych (liczona inną metodologią) wzrosła w lipcu aż do 135 tys. Niemniej rynek daje jedynie 35 proc. prawdopodobieństwo obniżki stóp przez BOE we wrześniu i widzi taki ruch dopiero w listopadzie. Ostatnie wzrosty wyhamował AUD po tym, jak dane pokazały cofnięcie się indeksu zaufania w biznesie do 1 pkt. w lipcu z 4 pkt. w czerwcu.

Dzisiaj poza wspomnianymi danymi z USA, uwagę zwrócą też dane ZEW z Niemiec, które poznamy tradycyjnie o godz. 11:00. Wskazuje się, że nastroje analityków mogły się w sierpniu bardziej pogorszyć, co doprowadziło do spadku wskaźnika do 31 pkt. z 41,8 pkt. w lipcu. Jak będzie faktycznie? Te dane będą mieć wpływ na EURUSD, którego notowania pozostają stabilne wokół 1,0935. Wczoraj oddaliliśmy się jednak od okolic 1,09, co daje szanse na wybicie ponad 1,0950, jeżeli rzeczywiście dane o inflacji z USA doprowadzą do osłabienia dolara na szerokim rynku.
 
EURUSD – inflacja będzie impulsem?

Rynek EURUSD próbuje rozpocząć marsz w górę, ale widać wyczekiwanie na dane o inflacji z USA, które zaczną się od dzisiejszych PPI o godz. 14:30. Indeks ZEW z Niemiec o godz. 11:00 może dać wsparcie euro, jeżeli będzie lepszy od prognoz (a są ku temu szanse, biorąc pod uwagę niskie oczekiwania). Technicznie wybicie ponad 1,0950 da impuls do ruchu w stronę 1,10.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNiektóre banery nadal wiszą
Następny artykułHop w teatralny świat!