A A+ A++

Emilia Diotallewi to tegoroczna zwyciężczyni konkursu „O Rudzki Mikrofon” organizowanego przez Młodzieżową Radę Miasta. W ramach nagrody młoda rudzianka wystąpiła na Dniach Rudy Śląskiej, które odbyły się na wireckich terenach targowych. Co teraz u niej słychać? Sprawdziliśmy!

Na co dzień Emilia to zwyczajna nastolatka, jednak ma wyjątkową pasję, jaką jest muzyka. Gdy postanowiła wystartować w konkursie „O Rudzki Mikrofon”, o jej wokalnym talencie usłyszała cała Ruda Śląska! Jak wygrana w konkursie organizowanym przez Młodzieżową Radę Miasta odmieniła jej życie? Zapraszamy do zapoznania się z poniższym wywiadem!

M.Ś.: Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z muzyką?

E. Diotallewi: Gdy byłam mała, zawsze bardzo lubiłam śpiewać, często chodziłam na konkursy i brałam udział w różnych występach. W wieku 7 lat dołączyłam do MusicALL, który obecnie jest Śląską Sceną Młodych, należałam również do Chóru Dziecięcego Opery Śląskiej w Bytomiu. A od dwóch lat uczę się śpiewu w Studiu Artystycznym BandaRabanda w Chorzowie, gdzie moim trenerem wokalnym jest Pan Paweł Stefan. 

M.Ś.: Czy masz jakiegoś ulubionego wykonawcę, który szczególnie Cię inspiruje?

E. Diotallewi: Uwielbiam słuchać muzyki Dawida Podsiadło, jego piosenki bardzo wpadają w ucho i do tego nie są przekombinowane. Cenię w nim również to, że pomimo tak wielkiej sławy wydaje się bardzo skromną osobą.

M.Ś.: Skąd pomysł na wzięcie udziału w tegorocznej edycji konkursu “O Rudzki Mikrofon”? Jak wspominasz sam udział w konkursie?

E. Diotallewi: Moja mama podsunęła mi ten pomysł. Od dłuższego czasu nie chodziłam na żadne konkursy i stwierdziłam, że może warto spróbować swoich sił. Bardzo się cieszę, że podjęłam tę decyzję, ponieważ udało mi się wygrać, za co jestem bardzo wdzięczna. Dzięki temu konkursowi poznałam wiele wspaniałych i sympatycznych osób!

M.Ś.: W ramach nagrody wystąpiłaś na tegorocznych Dniach Rudy Śląskiej. Jak wspominasz występ na dużej scenie, przed tak dużą publicznością?

E. Diotallewi: Naprawdę bardzo się stresowałam, gdyż nigdy jeszcze nie występowałam przed tak dużą publicznością. Jednak kiedy już weszłam na scenę i zaczęłam śpiewać, stres na szczęście zniknął i po prostu dałam się ponieść piosence.

M.Ś.: Jak wygląda Twoje życie po wygranej w konkursie? Masz jakieś muzyczne plany?

E. Diotallewi: Na ten moment nie mam żadnych planów, ciężko mi się określić, jednak naprawdę bardzo chciałabym zacząć robić coś więcej w tym kierunku.

fot. Jacek Knapik

M.Ś.: Czy wygrana w konkursie otworzyła dla Ciebie jakieś drzwi do kariery, pojawiły się przed Tobą nowe możliwości?

E. Diotallewi: Na ten moment jeszcze nic się nie wydarzyło.

M.Ś.: Czy Twoim zdaniem miasto wspiera młodych artystów? Czy po występie na Dniach Miasta miasto zaprosiło Cię do wystąpienia na innej miejskiej imprezie?

E. Diotallewi: Nie zostałam zaproszona na żadną imprezę organizowaną przez miasto.

M.Ś.: Jakie jest Twoje największe marzenie?

E. Diotallewi: Moim największym marzeniem jest zaśpiewanie na Stadionie Śląskim — choć wiem, że jest to mało prawdopodobne! Bardzo chciałabym również występować w teatrze.

M.Ś.: Kilka słów o planach na przyszłość — czy wiążesz swoją przyszłość z działalnością artystyczną?

E. Diotallewi: Tak jak już wspomniałam, bardzo chciałabym dalej spełniać się artystycznie i mam nadzieję, że to się uda.

Bardzo dziękuję za rozmowę!


Jak widać, Emilia swoją przyszłość zdecydowanie wiąże z muzyką. Swoim udziałem w konkursie udowodniła, że warto walczyć o marzenia i dzielić się ze światem swoimi talentami. Zatem jeżeli nadal zastanawiasz się, czy warto wziąć udział w przyszłorocznej edycji konkursu – nie wahaj się!

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNożownik z Leicester Square aresztowany i oskarżony
Następny artykułLepiej usiądź, zanim dowiesz się, o ile ją przeceniono. Dzięki tej historycznej promocji Amazona ładowarka Baseus Cube Pro o mocy 65 W nie ma sobie równych