Lin Yu Ting urodziła się 13 grudnia 1995 r. w Taoyuan. Boks zaczęła uprawiać w 2008 roku. Występowała w kategoriach od 48 kg do 57 kg.
Jest dwukrotną mistrzynią świata. Teraz marzy o złotym medalu igrzysk olimpijskich w Paryżu. W finale w kategorii 57 kg zmierzy się w sobotę o 21:30 z Polką Julią Szeremetą.
O złoty krążek na imprezie czterolecia powalczy – podobnie jak nasza zawodniczka – po raz pierwszy.
Lin zaczęła boksować, aby chronić swoją matkę i najbliższych. Na igrzyskach występuje po raz drugi. Trzy lata temu w Tokio w 1/8 finału z Nesthy Petecio z Filipin.
Uczucie, jakie teraz mi towarzyszy, to wdzięczność dla samej siebie za to, że zaszłam tak daleko – powiedziała Lin. Po odpadnięciu w pierwszej rundzie igrzysk w Tokio, teraz droga do finału była trudna. Wykorzystam wszystko, czego nauczyłam się w życiu, aby dawać z siebie wszystko w każdej kolejnej walce – dodała.
Poza boksem Lin Yu Ting lubi oglądać telewizję i śpiewać. Ukończyła studia na Uniwersytecie Kultury Chińskiej (Chinese Culture University) w Tajpej na kierunku nauki o sporcie.
Na igrzyskach występuje po raz drugi. W swoim debiucie w Tokio 2020 przegrała w 1/8 finału wagi piórkowej z Nesthy Petecio z Filipin.
Jej zwycięstwa wywołały burzę w mediach społecznościowych. W 2023 roku IBA zdyskwalifikowała ją już w trakcie mistrzostw świata, a dokładnie po jej półfinałowych walkach, argumentując, że – podobnie jak Imane Khelif z Algierii – “nie zdała testu mającego na celu ustalenie płci”.
Sprawa wzbudziła na tyle duże kontrowersje, że odniósł się do niej na konferencji prasowej rzecznik MKOl Mark Adams. Te testy nie są legalnymi testami. Ich procedura i doraźna natura nie są legalne. Same testy, pomysł testowania, które odbyło się w zasadzie z dnia na dzień, nic z tego nie jest wiarygodne i nie zasługuje na odpowiedź – powiedział Adams.
MKOl w zeszłym roku pozbawił IBA statusu organu zarządzającego boksem ze względu na kwestie finansowe i przejął kontrolę nad samymi zawodami olimpijskimi, ale teraz znajduje się w centrum sporu o udział tych zawodniczek.
MKOl twierdził też, że “kobiety mogą mieć poziom testosteronu równy poziomowi mężczyzn, będąc nadal kobietami”.
Wymowny gest wykonała Esra Yildiz Kahraman. Turczynka, która w środę przegrała z Lin w półfinale, pokazała palcami znak X.
Prawdopodobnie w ten sposób chciała wskazać na żeńskie chromosomy, dając do zrozumienia, że jest ona stuprocentową kobietą.
Julia Szeremeta pytana o kontrowersje wokół swojej sobotniej rywalki, nie chciała się na jej temat wypowiadać. Jeden z polskich trenerów rzucił tylko do Szeremety: “powiedz, że jest wyższa”. Lin Yu Ting ma bowiem 175 cm wzrostu – 10 cm więcej niż Polka.
Nie sprawdzałam w ogóle swoje drabinki. Z walki na walkę się dowiadywałem z kim boksuję. Teraz wiem, że jest wyższa i walczy w normalnej pozycji – mówiła.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS