Złożyły się na niego oceny w kategoriach istotnych dla zmotoryzowanych, jak m.in. średnia prędkość jazdy, wysokość opłat za parkowanie, koszty ubezpieczeń, ceny paliw na stacjach czy dostępność infrastruktury ładowania elektryków. Teoretycznie ma to być ocena w miarę obiektywna. Pamiętajmy jednak, że każdy z kierujących może mieć indywidualną ocenę, bazującą na podstawie własnych doświadczeń. W rankingu osobno oceniano miasta duże, liczące powyżej 300 tys. mieszkańców, osobno mniejsze, poniżej tego progu. W poszczególnych kategoriach przyznawano punkty – od 1 do 10 Ich suma złożyła się na końcowy wynik. Gdańsk w grupie dużych miast wygrał już trzeci raz z rzędu, z dorobkiem 48 punktów. Wyprzedził Bydgoszcz (43 punkty) oraz Kraków (41). Wśród miast mniejszych Sosnowiec uzyskał 51 punktów, Gliwice 49, a trzecia w zestawieniu Częstochowa – 46. Ciekawsza jest jednak ocena w poszczególnych kategoriach.
W Kielcach noga z gazu
Do kluczowych zalicza się ocena ruchu: średnie prędkości jazdy weryfikowane były w 2023 r. zarówno w centrach miast jak i poza nimi, w dni robocze w godzinach od 7 do 21. Z dużych miast najlepiej wypadł Lublin, gdzie średnia prędkość w centrum wyniosła 32 km/h, a poza nim 39 km/h. Z kolei najgorzej było w Krakowie – odpowiednio 24 km/h oraz 36 km/h. Natomiast w grupie mniejszych miast najszybciej jeździ się w Gliwicach, Katowicach oraz Sosnowcu. Tam kierowcy jadą odpowiednio: 28 km/h, 29 km/h i 30 km/h w centrach oraz 51 km/h, 47 km/h i 43 km/h poza nimi. Na końcu zestawienia znalazły się Kielce ze średnią prędkością 26 km/h w centrum i 38 km/h na peryferiach. Kolejna ważna kategoria to liczba wypadków – jeden z najważniejszych wskaźników, określających poziom bezpieczeństwa drogowego w wybranym mieście. Według danych systemu Yanosik, w 2023 r. w dużych miastach najmniej kolizji na 100 mieszkańców zgłoszono we Wrocławiu, Szczecinie i Bydgoszczy, a w mniejszych – w Radomiu, Toruniu oraz w Częstochowie. Tymczasem najbardziej niebezpieczne pod tym względem okazały się: Lublin, Warszawa oraz Łódź wśród miast dużych oraz Katowice, Rzeszów i Gdynia w grupie mniejszych.
Czytaj więcej
Nie parkuj w Poznaniu
Spore różnice pokazało zestawienie opłat za parkowanie. Tani okazał się Lublin, a także Szczecin, gdzie średnia stawka to 3,68 zł. Drogo jest w Poznaniu (5,70 zł), Warszawie (5,20 zł) oraz we Wrocławiu (5,18 zł). W mniejszych miastach wygrał Sosnowiec, gdzie nie obowiązuje strefa płatnego parkowania. Najmniej płacą kierowcy w Białegostoku (2,43 zł) i Częstochowie (3,45 zł), a najdrożej wypadają strefy płatnego parkowania w Katowicach (5,75 zł), Gdyni (5,43 zł) oraz w Toruniu (5,04 zł). Pod względem parkingów „przesiadkowych” najkorzystniej wypadł Poznań z 17 parkingami na 2638 miejsc, co daje 4,9 miejsc na 1000 mieszkańców, a także Katowice, gdzie są 3 parkingi z 1005 miejsc, tj. 3,6 miejsc na 1000 mieszkańców. Coraz ważniejszym kryterium przyjazności staje się infrastruktura dla samochodów elektrycznych. Yanosik doliczył się największej liczby ładowarek w Warszawie (182 szt.), ale to nie stolica zajęła pierwsze miejsce w tej kategorii wśród dużych miast. Najlepsze rozmieszczenie stacji ładowania pojazdów elektrycznych jest w Gdańsku, w którym 1 stacja przypada na 2,2 km kw. W grupie mniejszych miast liderem okazał się Sosnowiec, gdzie znajduje się 56 stacji. jedna na 1,6 km kw.
T … czytaj dalej
Oryginalne źródło: ZOBACZZgłoś naruszenie/Błąd
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS