Lider reprezentacji Stanów Zjednoczonych wszystkiemu się bardzo dokładnie przygląda. Chce znać każdy szczegół, który decyduje o przewadze jego rywala. Oglądał więc spotkanie Francuzów z Niemcami, w którym gospodarze dostali od obecnych mistrzów świata solidną lekcję koszykówki. Lider USA nie krył swojego rozczarowania postawą gospodarzy.
Po blamażu na ostatnich mistrzostwach świata reprezentacja Francji do turnieju igrzysk olimpijskich przystąpiła z chęcią zaakcentowania swojej mocnej pozycji na koszykarskiej mapie świata. Fazę grupową rozpoczęła od zwycięstwa z Brazylią, ale potem dość nieoczekiwanie męczyła się z Japonią i wygrała ten mecz dzięki furze szczęścia w końcówce czwartej kwarty. Na koniec zmagań gracze Vincenta Colleta przegrali z Niemcami.
To sprawia, że przed startem ćwierćfinałów mało kto widzi w nich faworyta do walki o medale. Francuzi zmierzą się z Kanadyjczykami, czyli zespołem, który do tej pory na turniej igrzysk olimpijskich meczu nie przegrał i wygląda jak jeden z pretendentów do złota. Obecność Victora Wembanyamy nie zrobiła różnicy, na jaką Les Bleus liczyli. Dla zawodnika San Antonio Spurs to pierwsza tak duża międzynarodowa impreza w seniorskiej koszulce. Trudno więc oczekiwać, by już teraz ratował Francję z wszystkich opresji.
LeBron James z bliska oglądał ostatni mecz Francuzów na turniej i po wszystkim nie gryzł się w język. – Cóż… nie byłem szczególnie zachwycony ich postawą – przyznał koszykarz Los Angeles Lakers. – Moim zdaniem nie byli gotowi na fizyczną grę reprezentacji Niemiec. Poza tym mieli dobre fragmenty gry – dodał. James zabrzmiał tak, jakby chciał powiedzieć, ze Les Bleus w takiej dyspozycji nie są dla najlepszych drużyn globu żadnym zagrożeniem.
W międzyczasie z obozu Trójkolorowych dochodzą głosy o wewnętrznych nieporozumieniach. Trener Vincent Collet uderzył w Wembanyamę, gdy w rozmowie z dziennikarzami powiedział, że ten nie może zatrzymywać piłki, bo tak się obecnie w koszykówkę nie gra. Na to zareagował Evan Fournier, który również publicznie stwierdził, że obecny styl Francuzów bardziej pasował do koszykówki lat 80. i 90. Atmosfera w drużynie zwiastuje katastrofę.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS