W stolicy Turcji, Ankarze, odbyła się w czwartek największa od czasów zimnej wojny wymiana więźniów między Rosją, Białorusią i krajami Zachodu. Operacja objęła 24 osoby z więzień w siedmiu krajach, w tym w Polsce, oraz dwoje dzieci.
Polska uwolniła agenta rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU Pawła Rubcowa. Wolność odzyskali m.in. przetrzymywani w Rosji Evan Gershkovich, Paul Whelan, Ilja Jaszyn i Władimir Kara-Murza. Do Rosji wrócił skazany w Niemczech za morderstwo pułkownik FSB Wadim Krasikow, a do Niemiec przetrzymywany na Białorusi Rico Krieger. Polsce za udział w wymianie podziękowali prezydenta USA Joe Biden oraz ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski. Z kolei premier Donald Tusk podziękował za współpracę prezydentowi RP.
Paweł Rubcow, znany też, Pablo Gonzales, został schwytany w 2022 roku w Przemyślu. Był agentem wywiadu wojskowego Rosji GRU i realizował zadania wywiadowcze na terenie Europy. Niezależny rosyjski portal Insider podawał, że do zatrzymania szpiega doszło kilka dni po rozpoczęciu agresji na Ukrainę. Działał pod przykrywką hiszpańskiego dziennikarza.
Jego zatrzymanie w okresie rządów Zjednoczonej Prawicy wywołało krytykę ze strony ówczesnej opozycji. W kwietniu 2022 r. działacz LGBT Bart Staszewski pisał tak: “Hiszpańskie Amnesty bije na alarm jeśli chodzi o wydłużający się areszt zatrzymanego w Polsce pod zarzutem szpiegostwa dziennikarza Pablo Gonzaleza. Czy ABW obroni zarzuty o bycie agentem GRU czy będzie to wielka kompromitacja polskich służb i gigantyczne odszkodowanie?”. O możliwej kompromitacji służb ws. Rubcowa pisała także “Gazeta Wyborcza”.
Kaleta przypomina unijny dokument
Z kolei poseł Sebastian Kaleta przypomniał, że w obronie rosyjskiego szpiega występowała UE. “Lista skompromitowanych w sprawie agenta GRU Rubcowa vel Gonzaleza jest bardzo długa, jednak najbardziej uderza to co robiła Komisja Europejska. Jego sprawa była jedną z podstaw do zarzucania Polsce naruszania zasad praworządności w corocznych raportach” – zauważa były wiceszef MS.
“Sytuacja ta doskonale obrazuje jak w ogóle powstawały te raporty i jaką miały wartość. Lewackie organizacje i ówczesna opozycja wysyłały swoje oparte na kłamstwach donosy do Brukseli, a Komisja brała wszystko na słowo, bez weryfikacji (oczywiście jako rząd notorycznie to prostowaliśmy, ale oczywiście żadnej uwagi i dementi rządu KE nie uwzględniał. Podobnie było z kłamstwami dotyczącymi rzekomych ustaw przeciw LGBT (to był zresztą temat publikacji agenta GRU). W świat szedł przekaz o niepraworządnej Polsce. Obniżało to prestiż Polski czym zainteresowana była Moskwa, Berlin i Bruksela. Przy okazji pomagali takimi fałszywymi zarzutami Tuskowi” – zauważa Kaleta.
twitterCzytaj też:
Kamiński ujawnia kulisy negocjacji. “Ekipa Tuska nie uzyskała nic”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS