Katarzyna Zdziebło była bohaterką polskiej lekkoatletyki w 2022 r., kiedy zdobyła dwa srebrne medale mistrzostw świata w Eugene i srebro mistrzostw Europy w Monachium. W chodzie na 20 km na igrzyskach olimpijskich zajęła dopiero 37. miejsce, ale ostatnie 1,5 roku było naznaczone kontuzjami i chorobami, przez co trudno było zbudować formę. Dla niej start na IO jest już sukcesem.
Kuriozalna historia ze Zdziebło w roli głównej
W wiosce olimpijskiej Katarzyna Zdziebło mieszka w jednym pokoju z inną chodziarką, Olgą Chojecką, która weźmie udział w sztafecie mieszanej. Chojecka zachorowała i Zdziebło szukała możliwości, by się nie zarazić. W grę wchodziło spanie w innym pokoju, ale cała sytuacja urosła do rangi kuriozum.
O wszystkim opowiedział Dawid Tomala na antenie TVP Sport. Mistrz olimpijski z Tokio jest rezerwowym polskiej kadry chodziarzy, ale zdecydowano, że nie pojedzie do Paryża z resztą zespołu, tylko pozostanie w Polsce. Cały czas jest pod telefonem, gdyby został wezwany w trybie pilnym do stolicy Francji. Chodziarz zdradził, że Zdziebło była zmuszona spać na korytarzu.
– Powiem ciekawą historię. Kasia na tych igrzyskach spała na korytarzu. Na łóżku, bo nie było dla niej miejsca w pokoju. Kasia miała mieszkać z Olgą w pokoju. Okazuje się, że Olga jest przeziębiona i nie chce z nią mieszkać, żeby nie złapać tego wirusa, więc idzie do innego pokoju. Później mieszka w tym pokoju sama, ale nagle przyjeżdża ekipa 400 metrów i mówi: “Wypad z tego pokoju”. I ona nie ma gdzie iść. Nikt nie zadbał o to, aby miała jakąś możliwość spania w godnych warunkach, więc wyciągnęła to łózko i spała na korytarzu. Wiem, że to brzmi abstrakcyjnie, ale teraz inaczej brzmi to 30. miejsce. Od nas, sportowców, wymaga się profesjonalizmu. A w tak błahej sprawie… Sen jest podstawą, tak? To jest nasza główna regeneracja, oprócz pracy z fizjoterapeutą. Dla mnie totalna abstrakcja. Jak ja to usłyszałem, to myślałem, że to jest totalny żart. Kasia wysyłała też zdjęcia, filmiki. Ona jakąś kotarą się zasłoniła, która była chyba spod prysznica. Dla mnie bardzo dziwna sytuacja – opisał Tomala w programie “Polacy na igrzyskach” na antenie TVP Sport.
Cała sytuacja brzmi wręcz niewiarygodnie, dlatego spotkała się z kontrą i sprostowaniem ze strony zamieszanych, czyli biegaczek na 400 metrów. Na opis Tomali zareagowała Kinga Gacka. Stwierdziła, że w historii podanej przez chodziarza są półprawdy, kłamstwa i niedopowiedzenia i nie mogła tego tak zostawić.
Biegaczka wyjaśniła, że grupa przyjechała do wioski olimpijskiej zmęczona. Zdziebło została poproszona o opuszczenie pokoju, który nie był jej. Według relacji Gackiej chodziarka nie spała na korytarzu, ale w salonie apartamentu biegaczek.
“Dla sprostowania, bo w tej wypowiedzi jest dużo nieprawdy: Kasia zamieszkała w moim i Igi pokoju. Gdy przyjechałyśmy, powiedziałyśmy, że ma go opuścić. Był już wieczór, a my byłyśmy zmęczone podróżą. Kasia przeniosła się więc do salonu w naszym apartamencie” – opisała Gacka na Twitterze.
Igrzyska olimpijskie potrwają do 11 sierpnia. Walkę o medale w sztafecie kobiet 4×400 zaplanowano na 10 sierpnia, eliminacje dzień wcześniej. Sztafeta w chodzie zostanie rozegrana 7 sierpnia.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS