– Tyle,
że wcześniej Słowacja powinna odwołać się do odpowiednich
zapisów w Umowie Stowarzyszeniowej UE z Ukrainą. Jak na razie, nic
takiego nie nastąpiło – tłumaczył Roman Andarak.
A
w mailu wysłanym do Reutera zapewniał, że jego kraj gwarantuje
niezakłócony transport ropy przez swoje terytorium, pod warunkiem
jednak, że jej dostawca nie jest obłożony sankcjami. Tymczasem do
południowej nitki rurociągu Przyjaźń, który przebiega przez
terytorium Ukrainy, pompują ropę rosyjskie koncerny Tatnieft i
Rosnieft, ale przede wszystkim Łukoil, który ma 70-proc. udział w
tym tranzycie. A na Łukoil właśnie rząd w Kijowie nałożył
sankcje w końcu czerwca 2024 r. To dlatego Ukraińcy bez problemu
przepuszczają ropę z Tatnieftu i Rosnieftu, ale tej z Łukoila już
nie.
Dlaczego
Węgry i Słowacja nadal korzystają z dostaw rosyjskiej ropy
Węgry
i Słowacja oraz Czechy, jako trzeci kraj, jeszcze latem 2022 roku
otrzymały zgodę Komisji Europejskiej na utrzymanie dostaw
rosyjskiej ropy, ponieważ nie mają dostępu do morza i praktycznie
całość surowca otrzymywały tranzytem rurociągiem Przyjaźń z
Rosji. Tyle, że zobowiązały się jednocześnie do jak najszybszego
poszukiwania dostaw z alternatywnych kierunków. Tymczasem dzisiaj
otrzymują więcej rosyjskiej ropy niż dwa lata temu. Jest to
oczywiście wygodne i korzystne ekonomicznie. Ropa rosyjska jest
tańsza od sprowadzanej z innych kierunków.
Dla
Węgrów i Słowaków problem zaczyna być poważny. Poskarżyli
się już we wspólnym liście do Komisji Europejskiej, ale nie
znaleźli tam zrozumienia.
To
dlatego Węgrzy blokują … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS