A A+ A++

Umowa tranzytowa została uzgodniona w trakcie negocjacji między Rosją, UE i Ukrainą w 2019 r. Zgodnie z jej warunkami, transport miał obejmować minimum 225 mld m sześc. gazu: 65 mld m sześc. w 2020 r. i po 40 mld m sześc. w latach 2021-2024. W pierwszym roku umowy Gazprom wykorzystał blisko 90 proc. zarezerwowanej przepustowości, w 2021 r. sto procent, a w 2022 r., po ataku Rosji na Ukrainę, wszystko się zmieniło. Mimo wojny tranzyt, choć w ograniczonym zakresie, był kontynuowany. W 2023 r. wolumen przesyłany przez pogrążony w wojnie kraj wyniósł 13,7 mld m sześc. Jednak ukraińskie władze zapowiadały, że nie planują przedłużenia kontraktu. Powstaje pytanie, co będzie dalej.

Szukanie alternatywnych dróg

Najbardziej uzależnione od gazu przesyłanego rurociągami z Rosji są Słowacja, Austria i Mołdawia. Zaimportowały one w minionym roku z tego kierunku, odpowiednio, około 3,2 mld m sześc., 5,7 mld m sześc. i 2 mld m sześc. błękitnego paliwa. Ale w rosyjski gaz zaopatrują się też Włosi, zainteresowanie surowcem wykazują też Węgrzy.

Czytaj więcej

Chiński sen Gazpromu. Rosja przyparta do muru

Ośrodek analityczny Rystad Energy ocenia, że rosyjski gaz będzie musiał być przekierowany do Europy alternatywnymi drogami. Skoro nie rurociągami, to zapewne w postaci skroplonej, LNG. Zastąpienie wolumenu transportowanego przez terytorium Ukrainy oznaczałoby konieczność pozyskania dodatkowo 7,2 mld m sześc. rocznie skroplonego gazu. Chr … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułEduLandia przy Szkole Podstawowej SP nr 4
Następny artykułDzień Długu Ekologicznego. Od 1 sierpnia świat żyje„na kredyt”