Pierwsza połowa sezonu 2024 nie była zbyt udana dla ekipy Alpine. Nie przygotowała zbyt konkurencyjnego sprzętu na sam jego początek i trochę czasu minęło, zanim zaczęła się chociaż liczyć w walce o punkty. Do tej pory wywalczyła ich 11, a mogłoby być ich nieco więcej, gdyby nie problemy techniczne A524.
Dotykały je zwłaszcza Pierre’a Gasly’ego, który z tego powodu nie ukończył rund na Silverstone oraz Hungaroringu. Na torze Spa-Francorchamps udało mu się chociaż dojechać do mety. Zajął jednak dopiero 13. miejsce, podczas gdy Esteban Ocon 9. Jak się okazało, wszystko przez kolejne trudności z maszyną:
“To było bardzo frustrujące, bo w ostatnich trzech weekendach miałem ciągle jakieś problemy. Proste to była katastrofa. Miałem tracić kilka km/h, a traciłem 0,7 sekundy na okrążeniu, bo wystąpił problem z temperaturami silnika. Do tego kierownica nie była ustawiona wprost i postawiliśmy na złą strategię. Jako team popełniliśmy za dużo błędów”, przyznał Francuz, cytowany przez Motorsport-Total.com.
“To był trudny początek sezonu. Wywalczyliśmy 10 punktów [11 po korekcie wyników GP Belgii]. W drugiej połowie sezonu musimy spisywać się zdecydowanie lepiej. Na silniku i tak można jeszcze polegać, a [patrzą na tę rundę w Belgii] musimy przeanalizować, dlaczego mieliśmy taką a nie inną strategię. Chcemy się poprawić.”
W środowisku F1 nie brakuje głosów, jakoby dołek Alpine miał być spowodowany ciągłymi zmianami organizacyjnymi. Ostatnim tego przykładem było potwierdzenie odejścia Bruno Famina z funkcji szefa zespołu, które zostało zakomunikowane w piątek. Gasly jednak stronił od powiązań tych dwóch wątków:
“Założenia zespołu są klarowne. Doszło do kilku zmian i wielu rozmów, na których możemy coś budować. Jak już mówiłem, chciałbym podziękować Bruno za jego pracę, transparentność i uczciwość, które wykazywał w czasie tej wspólnej podróży. Cały zespół jednak się nie zmienia.”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS