A A+ A++

Trzy dni, 8 finałów i 156 uczestników – tak w liczbach przedstawia się zakończona w niedzielę 28 lipca rywalizacja o Mistrzostw Europy w speedrowerze na torach przy ul. Bielańskiej i Skierki. Polacy wywalczyli łącznie 12 medali. Z uczestnikami wydarzenia spotkali się zastępca prezydenta Torunia Rafał Pietrucień i radny Maciej Koziołocki.

Toruń był po raz drugi organizatorem tego wydarzenia, w którym wzięli udział najlepsi zawodnicy tej dyscypliny z Polski i Europy, m.in. z Anglii, Walii, Szkocji oraz Irlandii. Zawody zostały rozegrane indywidualnie i drużynowo w kategoriach: seniorów, juniorów (do 18. roku życia), weteranów (powyżej 40. roku życia) oraz kobiet.

W piątek odbyły się eliminacje, ćwierćfinały i półfinały. Decydujące ściganie rozpoczęliśmy w sobotę niezbyt udanie, bo od porażki reprezentantek Polski z Angielkami w finale Drużynowych Mistrzostw Europy Kobiet. Humory poprawili jednak Weterani (kategoria od 40. roku życia), którzy zdominowali starcie z Anglikami i Walijczykami. Kolejne dwa turnieje znów były gorzko-słodkie dla Biało-Czerwonych. Najpierw juniorzy (do 18. roku życia) z torunianinem Adrianem Olkowskim w składzie przegrali z Anglikami, a na zakończenie seniorska reprezentacja ograła Anglików i Walijczyków. Podopieczni Tomasza Pokorskiego wywalczyli 63 punkty, przed Anglią (59 pkt.), Walią (42 pkt.) i Irlandią (32 pkt.). W naszej reprezentacji punkty zdobywali: Dawid Bas 14 (4,3,3,-,4), Mikołaj Menz 18 (4,4,4,4,2), Daniel Ordon 12 (4,3,-,4,1), Bartosz Grabowski 14 (4,-,3,4,3), Krystian Górniaczyk 5 (1,2,2). 

Niedziela była dużym wyzwaniem dla torunian, bowiem opady deszczu mocno dawały się we znaki nie tylko zawodnikom, ale i organizatorom. Sportowo zaczęło się od dominacji Polaków wśród Weteranów, gdzie wygrał Paweł Kozłowski przed Łukaszem Rajewskim i Dariuszem Pilasem. Juniorski czempionat padł łupem Leona Penketha, który pokonał dwóch Polaków, a o medal otarł się torunianin Adrian Olkowski. Naszemu zawodnikowi do podium zabrakło zaledwie dwóch oczek. Wśród kobiet wygrała ta, która była główną faworytką do złota, czyli Zuzanna Klett, choć młoda zawodniczka o najcenniejsze trofeum musiała stoczyć dodatkowy bój z trzema rywalkami.

Mistrzostwa Europy w Kaszczorku zwieńczył finał w kategorii Open, gdzie TSŻ Toruń miał swoją bardzo liczną, bo aż sześcioosobową ekipę. Najlepiej spisał się Dawid Bas. Świętochłowiczanin stanął na najniższym stopniu podium.

Każdy medal cieszy, ale jest spory niedosyt, bo wiem, gdzie zrobiłem błąd, gdzie powinienem zaatakować i ten medal nie byłby brązowy, a złoty. W swoim czwartym starcie powinienem wygrać, a przyjechałem na drugiej pozycji. Może za sprawą tego trzeciego miejsca zbiorę więcej motywacji i będę walczył dalej. Mam nadzieję, że w końcu ta karta się odwróci i nie będę musiał jechać w biegu dodatkowym, a jeśli już tak się stanie, to w końcu z pól wewnętrznych. Ostatnie czempionaty, to niestety, ale wyłącznie czwarte polaprzyznał po zawodach lider TSŻ-u Toruń Dawd Bas.

W biegu dodatkowym lepsi od Basa okazali się być Ben Mould oraz Mikołaj Menz. W czołowej ósemce sklasyfikowano Kenziego Bennetta (5. miejsce) oraz Zaca Payne’ego (7.miejsce). W finale wystartowali także: Szymon Rząd (14. miejsce), Ja kub Kościecha (16. miejsce) oraz Adam Bożejewicz (18. miejsce). Ten ostatni był jednak drugim rezerwowym i na torze pojawił się tylko dwukrotnie.

Teraz przed speedrowerzystami TSŻ-u Toruń przerwa wakacyjna. Po niej zespół Pawła Cegielskiego wróci do walki o Drużynowe Mistrzostwo Polski. Pierwsze mecze w ramach rundy play-off zaplanowano na 18 sierpnia. Do Torunia przyjedzie wtedy LKS Szawer Leszno.


Speedrower to dyscyplina sięgająca korzeniami powojennej Wielkiej Brytanii, gdzie w 1946 r. w Birmingham powstała pierwsza liga, zrzeszająca 22 zespoły. Z czasem do rywalizacji przystąpiły ekipy z Holandii, Szwecji, Australii i Polski. W naszym kraju sport ten rozwija się od lat 90. XX w. W Toruniu historia speedrowera wiąże się z postacią Aleksandra Zielińskiego, który występował w imprezach tej dyscypliny na arenie krajowej, a w 1999 r. zainicjował, przy wsparciu biznesmena Jacka Gajewskiego, powstanie Toruńskiego Stowarzyszenia Żużlowego. Już w tym samym roku nowy klub zorganizował I Otwarte Indywidualne Mistrzostwa Torunia na torze ulokowanym tuż obok Dworca Wschodniego.

Ogólne zasady są bardzo zbliżone do żużlowych. Oprócz samego sprzętu (rowery wzorem motorów nie mają hamulców i korzystają z jednorzędowych przełożeń) podstawową różnicą są tory, znacznie krótsze, mające od 50 do 90 m długości, start wyłożony mają kostką brukową lub betonem (podobnie było na żużlu w połowie XX w.). Obowiązuje też nieco inna punktacja biegu nie 3-2-1-0, a 4-3-2-1, nagradzająca już za samo dotarcie do mety.


Partnerem Mistrzostw Europy był Samorząd Województwa Kujawsko-Pomorskiego.

W tekście wykorzystano informację prasową Bartosza Fryckowskiego.

© UMT 2024, autor: Agnieszka Bielecka, licencja: CC BY-NC 4.0

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł1 sierpnia zawyją syreny! Uczcimy rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego
Następny artykułTrwa rekrutacja do projektu „Staże drogą do zatrudnienia na otwartym rynku pracy IV”