A A+ A++

Policjant bronił granicy, teraz trafi przed sąd. Powodem niewpuszczenie posłanek

Jak tłumaczy w rozmowie z Onetem były policjant, w dniu w którym posłanki próbowały dostać się do strefy zamkniętej pełnił on służbę i został wezwany do jednego z punktów kontrolnych.

— Obecni na miejscu policjanci nie wiedzieli, co zrobić. Na miejscu były już panie posłanki Jachira i Zielińska, które próbowały wjechać do strefy. Zapytałem je, jaka jest sytuacja. Powiedziały, że występowały o zgodę do komendanta Straży Granicznej. Nie dostały jej. Poprosiłem je o dokumenty w tej sprawie. Tłumaczyły się jakimś mailem, że nie potrzebują zgody — przekazał w rozmowie z Onetem Tomasz Waszczuk.

Tego dnia posłanki nie zostały wpuszczone do strefy zamkniętej. Zapowiedziały także dalsze działania — zarówno w celu dostania się do strefy zamkniętej, jak i pociągnięcia policjanta do odpowiedzialności.

Obrońca granicy przed sądem. Jachira: “Byłam pozytywnie zaskoczona”

— Kiedy przyszła informacja, że sprawa będzie miała ciąg dalszy, pomyślałam: Wow, no nareszcie! Szczerze mówiąc, byłam pozytywnie zaskoczona postawieniem zarzutów i skierowaniem tej sprawy do sądu — skomentowała sprawę postawienia zarzutów policjantowi pilnującemu granicy białoruskiej posłanka KO Klaudia Jachira.

Oburzenia w związku z całą sprawą nie kryją m.in. politycy Prawa i Sprawiedliwości, którzy za czasów swoich rządów zadbali o to, by policjant nie został pociągnięty do odpowiedzialności za wykonywanie rozkazów pilnowania strefy zamkniętej przy granicy z Białorusią.

— Policjant sumiennie wykonują … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCo robić w weekend? Podpowiadamy!
Następny artykułEtykieta na tym piwie wprowadza w błąd. GIS wydał ostrzeżenie