A A+ A++

W tygodniu Śląsk stracił kuriozalnego gola w pojedynku z FC Ryga. Wnioski nie zostały wyciągnięte, bo w Gliwicach znów nie popisał się bramkarz, który zawinił przy pierwszej bramce, a przy drugim golu zaspali obrońcy.

W 9. minucie spotkania prowadzenie gospodarzom dał Michael Ameyaw.

czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolicjanci uratowali mewę. Wisiała na drzewie zaplątana w żyłkę
Następny artykułПовстанці Малі запропонували віддати полонених «вагнерівців» Україні