A A+ A++
„Przez długi czas szukałam drogi do siebie, żeby zrozumieć dlaczego w pewnych sytuacjach moje ciało reaguje tak, a nie inaczej. Stąd joga” – mówi Anna Karbowiak, główna trenerka w studiu jogi Harmonia, którego właścicielem jest Jakub Dawidek. Spotykamy się w lipcowe popołudnie, by porozmawiać o tym czym tak naprawdę jest joga, jakie niesie ze sobą korzyści i czy każdy może zacząć ją „studiować”.

– Kiedy w Pani życiu pojawiła się joga?

– 9 lat temu, kiedy byłam w ciąży z młodszą córką. Chciałam zadbać o siebie i przygotować do porodu, stąd pomysł, by zacząć uczęszczać na zajęcia. W tamtym czasie mieszkałam w Irlandii, gdzie joga jest bardzo popularna. Na zajęcia chodziłam niemal przez całą ciążę. Pamiętam, że jeszcze tydzień przed porodem byłam na sali. Tak się stało, że joga towarzyszyła mi także w kolejnych latach. Szukałam różnych stylów, w zależności od tego, na jakim etapie życia się znajdowałam. Testowałam różne, od spokojnej nidry, po yin, przez bardziej intensywną typu ashtanga czy iyengara.

– Początkowo były to więc ćwiczenia dla samej siebie.

– Przez cały czas robiłam to dla siebie tylko po to, żeby sobie pomóc. Przez długi czas szukałam drogi do siebie, żeby zrozumieć dlaczego w pewnych sytuacjach moje ciało reaguje tak, a nie inaczej. Ciało człowieka jest bardzo inteligentne i kiedy mierzymy się z jakąś nerwową sytuacją, pojawiają się w nim napięcia, bóle somatyczne. Żeby sobie z nimi poradzić niezbędna jest praca z głową, myślami, a także z ciałem. Stąd joga.

– W którym momencie stwierdziła Pani, że chce podzielić się nią z innymi osobami?

– Pomysł na to, by stworzyć coś, czym będę mogła się dzielić kiełkował we mnie już od kilku lat. Jestem mentorem, pracowałam głównie w biznesie. Zauważyłam, że ludzie potrzebują wsparcia i kogoś, kto uważnie ich wysłucha. Dlatego też 5 lat temu zrobiłam pierwsze kursy trenera uważności. Podczas indywidualnych sesji mentoringu z moimi klientkami starałyśmy się skupić na tym co czują. Chciałam im pokazać, że wykonując odpowiednie ćwiczenia zaczynają zauważać swoje emocje, rozumieć co mówi do nich ich ciało. Te doświadczenia sprawiły, że wspólnie z Jakubem postanowiliśmy stworzyć studio jogi i uważności.

– Dlaczego warto uprawiać jogę? W jaki sposób przekonałaby Pani osobę, która jeszcze nie miała okazji jej spróbować?

– Stylów jogi jest bardzo dużo, dlatego jestem przekonana, że każdy znajdzie coś dla siebie. Kiedy czuję się przebodźcowana, mam wrażenie, że za chwilę wybuchnę, bo na przykład gonią mnie deadliny i chcę powiedzieć „stop”, wybieram jogę nidra. Kiedy z kolei czuję, że wszystko jest okej, ale chcę, żeby moje ciało lepiej mi służyło, wybieram hatha jogę albo ashtangę. To bardzo intensywne style, przy których jestem w stanie się zmęczyć, ale też skupić na „tu i teraz”. Pamiętajmy, że jeśli nie będziemy uważni, przewrócimy się. Oba style pozwalają na przyjęcie pozycji wymagających skupienia i koncentracji, chociażby „drzewa”, w której stoimy na jednej nodze, a ręce trzymamy do góry. To ćwiczenia wymagające fizycznie, więc czujemy, że wykonujemy jakiś wysiłek. Warto też przypomnieć, że joga jest idealnym wsparciem dla osób chorujących na depresję albo zmagających się ze stanami lękowymi. Bardzo pomaga w obu tych przypadkach, ponieważ ćwiczy nie tylko ciało, ale przede wszystkim umysł.

– Wyobraźmy sobie osobę, która po raz pierwszy przychodzi do studia i chce zapisać się na zajęcia. Na który z treningów powinna się zdecydować?

– Jeśli ktoś zapisuje się na zajęcia osobiście mam okazję podpytać o to, czego oczekuje i doradzić coś odpowiedniego. Zapytać, czy ma problemy zdrowotne, które byłyby przeciwwskazaniem do wykonywania pewnych ćwiczeń. Kolejna sprawa to cel, który klient bądź klientka chce osiągnąć. Jaki prowadzi styl życia, co robi, czy dużo siedzi, czy w ogóle uprawia jakieś sporty. Po poznaniu odpowiedzi na te pytania mogę pomóc dobrać zajęcia. Najczęściej jednak, jeśli osoba jest początkująca, proponuję jogę rozciągającą i rozluźniającą, a także wzmacniającą, żeby to wszystko zrównoważyć. Potrzebujemy zarówno wzmocnić nasze ciało, jak i nauczyć się je rozluźniać. Jeśli nie nauczymy się jednego, ciężko będzie nam z drugim.

– Mówimy o tym, w jaki sposób joga nam pomaga, ale wspomniała też Pani o przeciwwskazaniach. Na przykład?

– W przypadku tak intensywnej jogi, jak ashtanga czy iyengara, jest ich całkiem sporo, ale w przypadku spokojnej jogi, gdzie zaczynamy uczyć się swojego ciała, nie ma praktycznie żadnych przeciwwskazań. Wszystkie pozycje dostosowujemy do możliwości, jakie daje nam nasze ciało. Jeśli coś jest dla nas za trudne, spróbujmy, ale nie zmuszajmy się. Jest też taki rodzaj jogi, jak joga świadoma traum, gdzie najważniejsze jest zbudowanie zaufania między nauczycielem a uczniem. Tylko w taki sposób możliwa jest praca z blokadami, jakie powstały w ciele w związku z przeżytymi traumami i uwolnienie się od nich. To proces, który wymaga czasu i cierpliwości z obu stron.

– A jak jest w przypadku ciąży? Wspominała Pani, że ćwiczyła, kiedy spodziewała się dziecka.

– Jeśli mamy jakieś problemy, to wiadomo, że nie. Ale w drugim czy trzecim trymestrze – ćwiczmy. Powinnyśmy powoli zacząć przygotowywać się do rozwiązania, wykonywać ćwiczenia dostosowane do naszych możliwości.

– W Państwa studiu na jogę przychodzą nie tylko dorośli, ale także młodzież czy dzieci.

– Joga to ćwiczenia ogólnorozwojowe, które bardzo pozytywnie wpływają na całe ciało. Kiedy dzieci są w okresie intensywnego wzrostu to najlepszy sposób, żeby się porozciągały i wzmocniły ciało. Druga sprawa to fakt, że najmłodsi często bywają przebodźcowani. Tu mają możliwość się wyciszyć.

– Wytrzymują? Jeśli są przebodźcowane, mają przecież problem, by „usiedzieć na miejscu”.

– Potrafią, potrzebują jedynie czasu. Z czasem zaczynają w to „wchodzić”, coraz bardziej się przyzwyczajać. Joga bardzo pozytywnie wpływa na nastrój i koncentrację u dzieci, a teraz wszyscy mamy z tym ogromny problem, więc warto zacząć nad tym pracować od najmłodszych lat.

– Jak wygląda joga dla dzieci?

– Przede wszystkim zajęcia z dziećmi nie mogą być nudne, dlatego nasze dzielimy na sekwencje. Jest trochę zabawy, śmiechu, żartów. Trochę takiego wymyślania, żeby je zachęcić do ćwiczeń, na przykład, że dana pozycja nazywa się „żabka”. Te zajęcia to przeplatanie jogi z uważnością. Dzieci nie będą leżały przez 10 minut i spokojnie słuchały prowadzonej medytacji. Mogę im w zamian przeczytać książkę o uważnym jedzeniu, pokazać to jedzenie i porozmawiać o nim. Na przykład, o rodzynkach. Podejść do nich tak, jakbyśmy widzieli je po raz pierwszy w życiu. Zapytać jak wyglądają, z czym im się kojarzą, co im przypominają, powiedzieć, żeby je powąchali, posmakowali. Ale nie po prostu zjedli, tylko spróbowali, poznali ich strukturę.

– To przypomina zajęcia sensoryczne.

– Dokładnie, bo to ćwiczenie jest z nią silnie powiązane. Zabawy sensoryczne wprowadzam również wtedy, gdy joga odbywa się na dworze. Dzieci mają wtedy okazję poczuć jak łaskocze je trawa albo spadnie na nich robaczek.

– A mówiąc o zajęciach na zewnątrz, od lipca prowadzi je Pani także w Parku Avia.

– Dostałam zaproszenie, by urozmaicić czas klientom Parku Avia, korzystającym z basenów zewnętrznych. W każdy weekend prowadzę dla nich jogę. Każdy może wziąć w niej udział. Jest trochę spokojnych ćwiczeń, trochę bardziej intensywnych, żeby się zrelaksować. Te zajęcia to okazja dla niezdecydowanych, by zobaczyć o co w tym chodzi, a potem zapisać się do studia.

– Wasze studio działa od maja. Z jakim odbiorem się spotkaliście?

– Wszyscy są bardzo zadowoleni. Widzę, że wśród naszych klientów są osoby, które zaczęły przychodzić na jogę wraz z otwarciem studia i kontynuują swoją przygodę. Mogę śmiało powiedzieć, że mamy już stałych klientów. Któregoś dnia odwiedziła nas pani, która przyszła na zajęcia w zastępstwie za córkę. Zachęciłam ją, by spróbowała i poćwiczyła. Spodobało jej się. Często przychodzą do nas rodzice ze swoimi nastolatkami, panie, które przyprowadzają koleżanki, siostry, a nawet mężów. Myślę, że nasza działalność jest bardzo pozytywnie odbierana. Tu jest cicho, nie ma hałasu, można się zrelaksować i zadbać o ciało i ducha.

– Joga ma przyszłość w Świdniku?

– Myślę, że dopiero się rozwija. To świetna alternatywa dla siłowni, gdzie jest zupełnie inny klimat.

Agata Flisiak

Głos Świdnika joga Studio Jogi Harmonia Świdnik

Last modified: 25 lipca, 2024

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMagicX XU mini M – nowy, tani handheld do retro gier. Układ Rockchip RK3562, ekran IPS i wytrzymałe gałki analogowe
Następny artykułSrećko Lisiniac: Walka o powrót na boisko to teraz moje igrzyska olimpijskie