W tym roku na rynku w końcu pojawiły się mocno wyczekiwane przez graczy 32-calowe monitory OLED o standardowych proporcjach 16:9. Jednym z pierwszych producentów, który zdecydował się wypuścić taki sprzęt na rynek, jest Samsung i mowa tu o bohaterze tej recenzji, czyli modelu Odyssey OLED G8 G80SD. Ten gamingowy monitor zadebiutował na targach CES, ale na jego rynkową premierę musieliśmy poczekać aż pięć miesięcy. Tu od razu rodzi się pytanie, czy warto było uzbroić się w cierpliwość i poczekać aż G80SD wyląduje na sklepowych półkach? Na to oraz wiele innych pytań znajdziecie odpowiedź w tym teście, więc zapraszamy do lektury.
Czy warto było uzbroić się w cierpliwość i poczekać aż G80SD wyląduje na sklepowych półkach? Testujemy nowy flagowy monitor Samsunga.
Samsung Odyssey OLED G80SD to monitor z górnej półki, skierowany do wymagających graczy. W momencie powstawania tego tekstu (11 lipca 2024) produkt był dostępny w zaledwie jednym polskim sklepie, gdzie trzeba było za niego zapłacić 5979 zł, ale strona producenta wskazuje, że sugerowana cena to 4999 zł (zresztą taka sama kwota widnieje w innych sklepach, gdzie monitor jest niedostępny). Jeśli kwota ta się potwierdzi, G80SD będzie wypadać bardzo korzystnie na tle rywali z 32-calową matrycą OLED 4K (3840 x 2160 pikseli). Już tylko to sprawiać może, że ten sprzęt będzie atrakcyjną propozycją dla wielu osób, które czekały na tego typu monitory. Oczywiście to wciąż niemałe pieniądze , więc mamy nadzieję, że cena to nie jedyny atut tego sprzętu.
Specyfikacja Samsung Odyssey OLED G8 G80SD | ||
---|---|---|
Przekątna matrycy | 32” | |
Rozdzielczość natywna |
|
|
Częstotliwość odświeżania | 240 MHz/ Adaptive-Sync | |
Gęstość pikseli | 139,87 ppi | |
Typ panelu | OLED | |
Powłoka matrycy | Anti-Reflection | |
Maksymalna jasność | SDR 250 cd/m², szczytowa HDR 1000 cd/m² | |
Kontrast statyczny | ∞:1 | |
Kąty widzenia | 178 st. | |
Czas reakcji | 0,03 ms (GtG) | |
Pivot | tak | |
VESA | tak | |
Złącza | 1x DisplayPort 1.4, 2x HDMI 2.1, 3x USB 3.2 Gen 1 | |
Waga | 8,4 kg | |
Cena | 4999 zł |
Samsung Odyssey OLED G8 G80SD – budowa zewnętrzna i wykonanie
Odyssey OLED G8 G80SD, podobnie jak niedawno testowany przez nas Odyssey OLED G9 G95SC, zapakowano w karton, a sam monitor zabezpieczono styropianem. W zestawie znajdziemy zasilacz w rzadko spotykanym białym kolorze, pilot i okablowanie (zasilający, HDMI, DisplayPort i USB typu B). Sam montaż jest szybki, choć połączenie ramienia ze stopką wymaga nieco więcej zachodu niż typowa szybkrośrubka. Później wystarczy przymocować ramię do tylnego panelu na zatrzask i jesteśmy gotowi do działania. Nie potrzeba żadnych narzędzi, a całość zajmuje najwyżej kilka minut.
Już na pierwszy rzut oka widać, że mamy do czynienia z produktem klasy premium. Zarówno podstawa, jak i przeważająca część tylnego panelu, wykonane zostały z metalu, co rzadko widujemy nawet we flagowych modelach konkurencji, które stawiają głównie na plastikowe plecki. Wszystkie elementy spasowane są bardzo precyzyjnie i nie uświadczymy tu żadnych niedociągnięć czy szczelin, choćby między obramowaniem ekranu, co wciąż ma miejsce w tańszych monitorach (choć już coraz rzadziej). Generalnie trudno się przyczepić do czegokolwiek w kwestii wykonania i zastosowanych materiałów.
Samsung w ramach tej serii stawia na design, który wyróżnia jego produkty w zalewie czarnych monitorów, co akurat może się podobać. Producent zdecydował się bowiem na połączenie srebrnych i czarnych elementów (ze zdecydowaną przewagą tych pierwszych), co nadaje wzornictwu Odyssey OLED G8 G80SD nieco bardziej eleganckiego sznytu. Koreański gigant nie zapomniał też o “nieodłącznym” elemencie gamingowego sprzętu, czyli podświetleniu w postaci pierścienia wokół mocowania ramienia. Core Lighting potrafi przystosowywać się do wyświetlanego obrazu, oferując pełne spektrum RGB i trzeba przyznać, że wygląda to całkiem efektownie, więc miłośnicy “światełek” będą zadowoleni.
Warto jednak przyjrzeć się też praktycznym elementom wykonania monitora, czyli ergonomii i komfortowi użytkowania. Podstawa w tym przypadku pozwala na regulację wysokości (zakres 120 mm), pochylenia (od -2° do 25.0°), obrotu na boki (30° w obie strony), a nie zabrakło nawet trybu Pivot, czyli możliwości obrócenia ekranu do pozycji portretowej i to w obu kierunkach (-92.0° ~ +92.0°). Mamy więc bardzo szeroki zakres regulacji i możliwości dostosowania pozycji ekranu. Na plus zaliczyć trzeba też fakt, że sama podstawa, jest całkowicie płaska, dzięki czemu możemy wykorzystać jej przestrzeń, by np. odłożyć na niej kontroler czy telefon.
Jeśli zaś chodzi o powłokę ekranu, to Samsung zdecydował się na implementację swojej nowej technologii Glare Free, która skutecznie redukuje odblaski z zewnętrznych źródeł światła. Producent zapewnia, że monitor redukuje refleksy świetlne o 54% lepiej od konwencjonalnej folii AGLR (wg badań laboratoryjnych). Ma to jednak swoją cenę, bo czerń nie jest tak głęboka jak w przypadku błyszczących matryc (coś za coś), choć to wciąż OLED i w tym aspekcie monitor deklasuje wszelkie LCD-ki.
Ponarzekać musimy nieco na liczbę i dobór portów, bo Odyssey OLED G8 G80SD wyposażony jest w jedno DisplayPort 1.4 i dwa HDMI 2.1. Całości dopełniają trzy porty USB, w tym dwa typu A (3.0) i jeden typu B, który trzeba podłączyć do naszego PC, aby korzystać z dwóch pozostałych. Zabrakło jedynie USB-C, a szkoda, że Samsung nie zdecydował się też na przełącznik KVM. Co więcej, nie uświadczymy tu też często spotykanego w monitorach gniazda słuchawkowego minijack (3,5 mm). Pochwalić trzeba za to, że monitor obsługuje Bluetooth 5.2 (ten wykorzystywany jest m.in. do obsługi pilota) oraz łączność bezprzewodową Wi-Fi 5. Mały plus należy się też za ergonomię, bo złącza wyprowadzone są co prawda z tyłu, ale prostopadle do matrycy, a nie jak to przeważnie bywa równolegle, co ułatwia dostęp do nich.
Samsung Odyssey OLED G8 G80SD wyposażony jest też w głośniki stereo o mocy 10 W, wspomagane przez technologię Adaptive Sound Pro. Te grają całkiem przyzwoicie, nie wprowadzając tak dużych zniekształceń, więc możemy mówić o pozytywnym zaskoczeniu. Nie jest to może poziom telewizorowych głośników, ale do codziennego użytku jak najbardziej się nadadzą, choć do gier, muzyki czy filmów i tak radzimy zainwestować w słuchawki czy soundbar.
Samsung Odyssey OLED G8 G80SD – menu ekranowe (OSD) i zastosowane technologie
Tu dochodzimy do kwestii, która dla wielu osób może być jednym z największych atutów Odyssey OLED G8 G80SD, a dla innych jedną z największych wad monitora. Podobnie bowiem jak to było w przypadku Odyssey OLED G9 G95SC, nowość firmy Samsung to monitor, a zarazem Smart TV w jednym. Oznacza to, że OSD w tym przypadku to menu znane z telewizorów Samsung, które bazuje na systemie Tizen. Można nim sterować na trzy sposoby: za pomocą pięciokierunkowego dżojstika umieszczonego na tylnym panelu (lokalizacja jest dość niefortunna), aplikacji mobilnej (np. na telefonie) oraz dołączonego do zestawu prostego pilota. Co ciekawe, jest to ten sam kontroler, który Koreańczycy dołączają do swoich telewizorów, w tym tegorocznego flagowego OLEDa (którego również mamy obecnie na testach). Jeśli mieliście już z nim do czynienia, to wiecie, że jest to bardzo uproszczony pilot z minimalną liczbą przycisków, ładowany energią słoneczną. Posiada on kilka skrótów do popularnych aplikacji (szkoda jednak, że Samsung TV Plus wciąż jest niedostępne w naszym regionie) i generalnie nie można narzekać na jego funkcjonalność, ale wykonanie pozostawia nieco do życzenia, bo biorąc go do ręki, trudno nie odnieść wrażenia, że jego plastikowość nie przystoi produktom premium (czy to monitorom, czy telewizorom).
Samo OSD wzbudza w nas ambiwalentne odczucia, głównie ze względu na swój dychotomiczny charakter. Producent nie mógł się zdecydować, czy ten sprzęt miał być bardziej monitorem, czy też może telewizorem. Zacznijmy jednak od plusów. Sama funkcjonalność Smart TV może okazać się bardzo przydatna na co dzień, bo za jej pomocą mamy bardzo szybki i łatwy dostęp do popularnych aplikacji, takich jak YouTube (szkoda tylko, że na pilocie zabrakło skrótu do tej apki), Netflix, Prime Video czy Disney+, a natywna obsługa tych platform może zapewniać też lepszą obsługę HDR niż Windows, który jak wiadomo ma z tym jeszcze spore problemy. Pochwalić trzeba także liczbę opcji i ustawień, jakie oferuje Samsung Odyssey OLED G8, bo te wykraczają poza to, co przeważnie widzimy w gamingowych monitorach. Wspomnieć należy także o możliwości aktualizacji firmware’u przez Internet czy funkcjonalności Bluetooth, a wszystko działa całkiem sprawnie.
Z drugiej strony bardzo trudno się po nim nawiguje, trudno znaleźć pożądane opcje, szczególnie te ważne z punktu widzenia użytkownika monitora, a interfejs wydaje się po prostu zaśmiecony. Czasem, żeby dostać się do naprawdę podstawowych ustawień (choćby kolorów), trzeba się naprawdę naklikać, a szkoda też, że nie naprawiono bolączek znanych już z poprzedników, jak możliwość wywołania OSD dżojstikiem, którego jednak nie wyłączymy w taki sam sposób, bo do jego dezaktywacji potrzebujemy pilota lub aplikacji – w innym wypadku musimy czekać aż samo wygaśnie po kilkudziesięciu sekundach. Sytuację nieco ratuje dodatkowe gamingowe menu Game Bar, które jest mocno okrojone, ale zawiera najważniejsze opcje i wyświetla się na dole ekranu, więc możemy z niego korzystać podczas gry, by nie przysłaniało obrazu.
Warto też wspomnieć funkcji Dynamic Black Equalizer, która zwiększa widoczność ciemnych obszarów przy jednoczesnym zachowaniu jasnych obszarów, automatycznie dostosowując ustawienia do treści wejściowych, co pozwala graczom łatwiej dostrzec wrogów ukrytych w ciemności.
Oczywiście w monitorze z 2024 roku nie mogło oczywiście zabraknąć sztucznej inteligencji. I tak funkcja AI Motion Enhancer Pro wykorzystuje procesor NQ8 AI Gen3 i możliwości AI do wyostrzania i wygładzania obiektów i tekstu w ruchu. Z kolei Active Voice Amplifier Pro wykorzystuje sztuczną inteligencję do analizy szumów tła i ulepszania głosów dzięki zaawansowanemu przetwarzaniu dźwięku. Pozwala to łatwiej usłyszeć dialogi w grach, filmach czy wydarzeniach sportowych.
Technologie zapobiegające wypaleniu obrazu
Monitor otrzymał ochronę ze strony Samsung OLED Safeguard+ przeciw wypalaniu obrazu. Obejmuje to dynamiczny system z unikalnym rozwiązaniem w postaci pulsującej rurki cieplnej (Pulsating Heat Pipe). Samsung zapewnia, że rozwiązanie to odparowuje i skrapla chłodziwo, aby rozproszyć ciepło 5 razy lepiej niż starsza metoda arkusza grafitu, zmniejszając temperaturę w rdzeniu. Do tego dochodzi system modulacji termicznej, w którym algorytmy przewidują temperaturę powierzchni i automatycznie regulują jasność, jednocześnie sterując temperaturą. Nie zabrakło także wykrywania logo i paska zadań i automatycznego zmniejszania jasności tych elementów (jest aktywne tylko w trybie AV) oraz funkcji wygaszania ekranu, która przyciemnia go po 10 minutach bezczynności i powraca do normalnej jasności po każdym wznowieniu aktywności użytkownika.
Samsung Odyssey OLED G8 G80SD – kolory i kontrast + HDR
Samsung zapewnia, że monitor jest fabrycznie kalibrowany i raport z kalibracji, dość nietypowo, znajduje się w OSD, ale zawiera dane jedynie odnośnie gammy i skali szarości. Mamy jednak nadzieję na bardzo dobre rezultaty, bo mamy tu do czynienia z 10-bitowym panelem QD-OLED i przeważnie tego typu matryce wypadały świetnie w naszych testach. Pierwsze pomiary kolorymetrem, zgodnie z oczekiwaniami, wykazały, że monitor pochwalić może się szerokogamutową matrycą. Bryła pokrywa 99,9% przestrzeni sRGB, przy całkowitej objętości równej aż 155,3% tego standardu. W przypadku Adobe RGB było to odpowiednio 90,3% i 107%, a DCI-P3, czyli standardu wykorzystywanego przez branżę filmową, który jest natywnym gamutem Odyssey OLED G8, 99,1% i 110%. Domyślnie oznacza to, że kolory są mocno przesycone, wręcz cukierkowe, ale możemy łatwo to skorygować, zmieniając przestrzeń kolorów na automatyczną w ustawieniach monitora, gdzie gamut zostanie odpowiednio przycięty. Nie jest to najszerszy gamut z jakim mieliśmy do czynienia i choćby testowany przez nas Odyssey OLED G9 wypadał w tej kwestii wyraźnie lepiej, ale to wciąż bardzo dobry wynik.
Pokrycie gamutu sRGB, Adobe RGB i DCI-P3
Ustawienia domyślne (tryb Eco):
- Punkt bieli: 6530K
- Jasność bieli: 120 cd/m²
- Jasność czerni: 0 cd/m²
- Kontrast rzeczywisty: ∞:1
- Średni błąd Delta E: 1,87 (sRGB), 3,75 (Adobe RGB), 2,71 (DCI-P3)
W przypadku ustawień domyślnych suwak jasności wskakuje na 34%, co przekłada się na relatywnie niską jasność w okolicach 120 nitów dla bieli oraz 0 nitów na czerni, co jest zasługą specyfiki OLEDa. Kontrast jest w związku z tym praktycznie nieskończony. Fabryczna temperatura barwowa na domyślnych ustawieniach jest zawyżona w stosunku do neutralnej wartości 6500K (zmierzyliśmy 6957K), więc biel wpada w chłodne błękitne odcienie. Średni błąd Delta E w odwzorowaniu kolorów wynosi 1,87 dla sRGB, co jest bardzo dobrym rezultatem w przypadku monitora do gier (błędy poniżej 3 trudno dostrzec gołym okiem), ale nie da się ukryć, że rywale ostatnimi czasy nierzadko oferują lepszą fabryczną kalibrację. Przebieg lokalnej gammy nie jest idealny, ponieważ zbyt niskie wartości intensyfikują światło. Generalnie fabryczna kalibracja monitora jest bardzo przyzwoita i subiektywnie (czytaj: na oko), obraz po wyjęciu go z pudełka jest naprawdę przyjemny dla oka, nasycony i przede wszystkim kontrastowy. Niemniej jednak w przypadku profesjonalnych zastosowań profesjonalna kalibracja na pewno nie zaszkodzi. G80SD teoretycznie nie ma wbudowanego trybu sRGB, ale opcja automatycznej przestrzeni niejako załatwia ten problem. Nie zabrakło tu możliwości wyboru gammy i bardziej zaawansowanych ustawień, choćby w zakresie kolorów, które wynikają z zastosowania telewizorowego softu firmy Samsung.
Delta E dla sRGB
Delta E dla Adobe RGB
Delta E dla DCI-P3
Gamma przed kalibracją
Kalibracja i profilowanie
Nie omieszkaliśmy więc sprawdzić, jakie wyniki przyniesie nasza kalibracja i profilowanie. I rzeczywiście zabawa kolorymetrem pozwoliła obniżyć średni błąd Delta E do zaledwie 0,54 przy jasności 120 nitów i temperaturze 6534K. To rewelacyjne wyniki.
- Punkt bieli: 6534K
- Jasność bieli: 121 cd/m²
- Jasność czerni: 0 cd/m²
- Kontrast rzeczywisty: nieskończony
- Średni błąd Delta E: 0,54
Delta E dla DCI-P3 po kalibracji
Gamma po kalibracji
HDR
Ustawienie technologii HDR w przypadku Samsung Odyssey OLED G8 wymaga od nas nieco więcej wysiłku niż w przypadku standardowych monitorów. Trzeba bowiem pamiętać o wielu dodatkowych opcjach – przestawić przestrzeń kolorów z auto na natywną, zmienić opcję jasności szczytowej itd. Mamy nadzieję, że Samsung zmieni to wraz z kolejnymi aktualizacjami firmware’u i zautomatyzuje ten proces.
Monitor obsługuje zarówno HDR10, jak i HDR10+, ale niestety brakuje tu wsparcia dla choćby Dolby Vision. Możemy potwierdzić wysoki poziom szerokiego zakresu tonalnego, co wynika głównie ze specyfiki paneli OLED. Ich samoemisyjne diody idealnie bowiem nadają się do HDR, gdyż pozwalają na sterowanie na poziomie pojedynczego piksela, aby dokładniej wyświetlać zarówno bardzo ciemne sceny, jak i te najjaśniejsze.
Wiadomo również, że jakość HDR zależy także od jasności i tutaj Samsung Odyssey OLED G8 także daję radę, ale z pewnym zastrzeżeniem (o czym za chwilę). Monitor potrafi osiągnąć blisko 1000 nitów, ale dla bardzo małego skrawka ekranu (1-2%), bo już przy 10% wartość ta spada do około 470 nitów, a przypadku pełnej sceny do poziomu, jaki odnotowaliśmy w przypadku SDR, czyli ok. 250 nitów. Monitor posiada jednak agresywny automatyczny ogranicznik jasności (ABL), który przyciemnia duże obszary jasnych obiektów (świetnie widać to na przykład podczas minimalizowania i maksymalizowania okien). Poniższe wyniki uzyskaliśmy w trybie Film i w trybie Gry wartości te są niższe, ponieważ szczytowa jasność spada wówczas do niecałych 800 nitów (zmierzyliśmy dokładnie 789 nitów). Niestety ten tryb jest dostępny na PC (to kolejny powód, żeby korzystać z natywnej obsługi aplikacji streamingowych na tym monitorze).
Okno |
1% |
5% |
10% |
25% |
50% |
100% |
Jasność HDR w nitach (tryb Film) |
997 |
772 |
467 |
360 |
299 |
259 |
Samsung OdysseyOLED G8 G80SD – kąty widzenia i jasność SDR
Matryce OLED oferują najlepsze kąty widzenia, wypadając w tym aspekcie nawet lepiej od IPS-ów i Samsung Odyssey OLED G8 G80SD sprawdza się w tym aspekcie rewelacyjnie. Umożliwia to komfortowe korzystanie ze sprzętu praktycznie z dowolnej pozycji, nawet przez kilka osób. Monitor świetnie nadaje się także do grupowych seansów filmowych, choć jego rozmiar ma tu swoje ograniczenia (chociaż wydaje się, że nie tak dawno 32 cale było standardem dla telewizorów LCD).
Kolejna porcja testów w naszej metodologii obejmuje kontrolę jakości podświetlenia, jednak OLEDy nie korzystają z takowego sensu stricto, gdyż każda dioda może świecić niezależnie od innych. Sprawdźmy zatem, jak wypada jasność w trybie SDR – OLEDy odstają w tym aspekcie od topowych LCD-ków, co widać po poniższych wynikach, gdzie Samsung dobił jedynie do ok. 232 nitów. Problematyczny jest także ABL (Automatic Brightness Limiter), który potrafi wyraźnie przyciemniać obraz wraz z powiększaniem okna, co widać dobrze, kiedy maksymalizujemy okno przeglądarki, więc pomiary były wykonywane na małym oknie. Trzeba przy tym pamiętać, że nieskończony kontrast sprawia, że niższa jasność nie stanowi tak dużego problemu. Oczywiście, równomierność jasności ekranu również stoi na najwyższym, nieosiągalnym dla LCD-ków poziomie.
Rzeczywista jasność SDR względem ustawień w OSD | Samsung Odyssey OLED G9 |
---|---|
100% | 232,08 cd/m2 |
90% | 215,40 cd/m2 |
80% | 199,11 cd/m2 |
70% | 182,93 cd/m2 |
60% | 164,57 cd/m2 |
50% | 146,90 cd/m2 |
40% | 130,97 cd/m2 |
30% | 105,58 cd/m2 |
20% | 69,38 cd/m2 |
10% | 38,52 cd/m2 |
0% | 19,55 cd/m2 |
Samsung Odyssey OLED G8 G80SD – gaming (240 Hz, czas reakcji, Adaptive Sync, input lag, konsole)
Samsung Odyssey OLED G8 G80SD to monitor skierowany w pierwszej kolejności do graczy. Jak wiadomo OLEDy ze względu na swoją specyfikę charakteryzują się superszybkim czasem reakcji (Samsung podaje, że wynosi on 0,03ms w standardzie GTG, co jest obecnie najlepszym wynikiem, jaki znajdziemy na rynku), a jeśli dołożymy do tego odświeżanie na poziomie 240Hz, to otrzymujemy niezwykle klarowny obraz w ruchu, praktycznie pozbawiony smużenia. G80SD wypada tu praktycznie na tym samym poziomie, co ostatnio testowane przez nas OLEDy. Mówimy więc o absolutnym topie i możecie praktycznie zapomnieć o smużeniu czy ghostingu nawet w najbardziej dynamicznych tytułach, jak choćby sieciowe strzelanki. Co prawda zmierzony przez nas wynik daleki jest od 0,03 ms, bo najlepszy to 0,4 ms, ale to wciąż znacznie szybciej niż w najszybszych LCD-kach.
Synchronizacja adaptacyjna
Monitor jest kompatybilny z techniką Adaptive-sync VRR, która obejmuje w tym przypadku obsługę zarówno G-sync Compatible, jak i FreeSync Premium Pro (zakres to 48-240 Hz), dlatego synchronizacja odświeżania z liczbą klatek generowanych przez GPU działa zarówno na kartach NVIDII, jak i AMD. W obu przypadkach zgodnie z założeniami, przeciwdziałając rozrywaniu obrazu (screen tearing) oraz przycinaniu (stuttering), ale podobnie jak w innych OLEDach, obraz w Odyssey OLED G8 G80SD w charakterystyczny sposób migocze podczas grania z aktywnym VRR. Można to jednak dostrzec głównie w bardzo ciemnych scenach i szybko można się do tego przyzwyczaić, choć osoby wrażliwe na ten efekt mogą być zmuszone zrezygnować z synchronizacji.
Input lag
Do pomiaru input lag wykorzystujemy proste urządzenie OSRTT, które świetnie sprawdza się w tej roli. Wynik uzyskany przez monitor Samsung, czyli 2,6 ms, jest świetnym rezultatem i gwarantuje brak odczuwalnych opóźnień.
Wsparcie dla konsol
Samsung Odyssey OLED G8 G80SD dobrze sprawdzi się też jako kompan dla najnowszych konsol od Sony i Microsoftu, a to choćby za sprawą obecności HDMI 2.1, co pozwala na obsługę 4K w 120 Hz. Do tego dochodzi wsparcie dla VRR dla obu konsol i ALL.
Samsung Odyssey OLED G8 G80SD – pobór mocy
Monitor najwięcej energii pobiera wtedy, gdy wyświetla białe tło, a jego jasność ustawiona jest na maksimum. Pomiar wykonany watomierzem Whitenergy EKO w takich warunkach pozwala na wskazanie zapotrzebowania szczytowego, które nie zostanie przekroczone podczas codziennego użytkowania. Nie mniej ważne jest zużycie energii w stanie czuwania, kiedy panel jest wygaszony i teoretycznie nie wykonuje żadnej pracy, ale jednocześnie nie został odcięty od gniazdka sieciowego. Monitor pobiera tylko 34 W w trybie czuwania (po wyłączeniu z pilota), a jego maksymalny pobór wynosi aż 142,6 W, więc długie sesje mogą odbić się na rachunku za prąd, a dobrze też wyłączać listwę, do której podpięty jest sprzęt po zakończeniu użytkowania.
Samsung Odyssey OLED G8 G80SD – podsumowanie
Samsung Odyssey OLED G8 G80SD to bez wątpienia kawał imponującego monitora, który zachwyca jakością obrazu, gamingowymi właściwościami czy funkcjonalnością. Sprzęt jest przy tym bardzo dobrze wykonany, a niezwykle ergonomiczna podstawa pozwala ustawić niemal dowolną pozycję ekranu, a jej płaska powierzchnia jest bardzo praktyczna w codziennym użytkowaniu.Głośniki o mocy 10 W sprawują się zaskakująco dobrze jak na to, co przeważnie słyszymy w monitorach. Dwa złącza HDMI 2.1 sprawiają, że monitor jest też świetnym kompanem dla konsol PS5 i Xbox Series X.
Samsung Odyssey OLED G8 G80SD to bez wątpienia kawał imponującego monitora, który zachwyca jakością obrazu, gamingowymi właściwościami czy funkcjonalnością.
Do tego Samsung wykonał niezłą robotę w zakresie fabrycznej kalibracji, a szerokogamutowa matryca wraz z wysoką szczytową jasnością rewelacyjnie sprawdzają się w treściach z obsługą HDR. Poza tym doceniamy technologię OLED Glare Free, która niweluje odbicia w ekranie. Co najważniejsze jednak, w grach, czyli swoim naturalnym środowisku, Odyssey OLED G8 G80SD sprawdza się wyśmienicie, a to za sprawą wysokiej częstotliwości odświeżania 240 Hz i superszybkiego czasu reakcji, co przekłada się na wyraźny, pozbawiony smużenia obraz nawet w trakcie bardzo dynamicznej akcji. Input lag również jest bardzo niski, więc nie ma mowy, by dokuczały nam opóźnienia z tego tytułu.
Do tego dochodzą funkcjonalności związane ze Smart TV, w tym natywna obsługa aplikacji streamingowych czy bardzo sprawne upskalowanie obrazu. To jednak niesie ze sobą też pewne konsekwencje wynikające z faktu, że Odyssey OLED G8 G80SD stoi w rozkroku między telewizorami a gamingowymi monitorami. Nawigacja po OSD jest mocno utrudniona i zdaje się nie do końca przemyślana. Zabrakło nam tu też USB typu C i obsługi przełącznika KVM. Dodatkowo monitor pobiera zadziwiająco dużo energii, także w trybie czuwania. Jasność w SDR również jest typowa dla OLEDów, czyli stosunkowo niska, a co charakterystyczne dla tych matryc, pojawia się migotanie podczas korzystania z VRR. Wspomnieć trzeba też o braku obsługi Dolby Vision. Sugerowana cena tego monitora to 4999 zł i choć to mnóstwo pieniędzy, to jednak na tle bezpośrednich rywali wydaje się ona bardzo atrakcyjna. Dlatego też Samsung Odyssey G8 OLED G80SD otrzymuje od nas ocenę 8 na 10, odznaczenie jakości i rekomendację.
Ocena Samsung Odyssey OLED G8 G80SD
Samsung Odyssey OLED G8 G80SD – opinia
Samsung Odyssey OLED G8 G80SD – zalety:
- OLED = Nieskończony kontrast, głęboka czerń
- OLED Glare Free – matowa antyrefleksyna powierzchnia ekranu
- Szerokie pokrycie popularnych gamutów
- Automatyczna emulacja popularnych gamutów
- Obsługa HDR na wysokim poziomie (szczytowa jasność sięgająca blisko 1000 nitów)
- 240 Hz i superniskiniski czas reakcji (praktycznie brak smużenia i powidoków)
- Możliwość prostej aktualizacji firmware’u
- Bardzo niski input lag
- Brak problemów z nierównomiernym podświetleniem i innymi przypadłościami LCD-ków (bleeding, IPS Glow)
- Jakość wykonania
- Dwa dwa HDMI 2.1 na pokładzie
- Funkcjonalność Smart TV
- Dobrej jakości głośniki
Samsung Odyssey OLED G8 G80SD – wady:
- Nawigacja i obsługa OSD jest problematyczna
- Niska jasność w SDR
- Brak obsługi Black Frame Insertion
- Migotanie obrazu w VRR
- Brak obsługi Dolby Vision
- Brak USB-C i KVM
- Konkurenci oferują 3 lata gwarancji na wypalanie
Cena (na dzień publikacji): 4999 zł
Gwarancja: 24 miesięce (obejmuje wypalanie obrazu)
Sprzęt do testów dostarczyła firma:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS