Na to wszystko nakłada się coraz bardziej nieprzyjemna atmosfera w sądownictwie po odwołaniu szefów sądów warszawskich, m.in. tych palcówek, gdzie rozpatrywane są sprawy Romanowskiego. Spirala wzajemnych oskarżeń w środowisku sędziowskim rozkręca się, a opinia publiczna otrzymuje sygnał, że dalszy los posła Suwerennej Polski będzie zależał od tego, jaki sędzia rozpatrzy jego sprawę.
Adam Bodnar wygra bitwę, ale co dalej
Ostry podział w środowisku stał się faktem, co niestety przy tego rodzaju medialnych, politycznych sprawach zyskuje szeroki rezonans społeczny i wpływa na wiarygodność wymiaru sprawiedliwości, bez względu na to, jakie rozstrzygnięcie ostatecznie zapadnie. Burza, która może się rozpętać, jeśli ZPRE nadal będzie angażować się w obronę Romanowskiego, tylko tę sytuację pogłębi, zwłaszcza że opozycja za wszelką cenę będzie starała się podkreślać stanowisko zgromadzenia.
Reasumując, jeżeli Romanowski, na którym ciąży 11 ciężkich prokuratorskich zarzutów (m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która miała na celu przekraczanie uprawnień, niedopełnianie obowiązków oraz poś … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS