Witold Skrzydlewski, prezes klubu żużlowego Orzeł Łódź, spełnił swoje zapowiedzi. Sprzedaje klub za symboliczną złotówkę. Opublikowano już ogłoszenie o sprzedaży, a Witold Skrzydlewski napisał list. Ten sezon będzie zatem ostatnim, który prowadzi i finansuje rodzina Skrzydlewskich.
Orzeł Łódź na sprzedaż za 1 zł
Rodzina Skrzydlewskich przejęła łódzki klub żużlowy w 2005 roku. To wówczas zarejestrowano Klub Żużlowy Orzeł Łódź, który rok później rozpoczął występy ligowe. Po kilku latach klub awansował do 1. ligi, a w 2014 walczył o prawo do jazdy w Ekstralidze. Tego jednak nie udało się dokonać. Ponowna próba była w 2016 roku, ale i wówczas z okazji skorzystali działacze Włókniarza Częstochowa, a nie łódzki klub.
Decyzje o oddaniu miejsca w najwyższej klasie rozgrywkowej były w pełni przemyślane. Zdawaliśmy sobie sprawę, że ówczesny stadion w żadnym stopniu nie nadaje się do najlepszej żużlowej ligi na świecie, a jego przystosowanie do restrykcyjnych wymogów jest niemożliwe. Łódzkie środowisko żużlowe doskonale wiedziało, że dalszy rozwój klubu nie jest możliwy bez nowoczesnego stadionu – wyjaśnia w liście Witold Skrzydlewski.
Stadion jednak – po wielu perturbacjach – wybudowano, a następnie – po jeszcze większych perturbacjach – otwarto i udostępniono kibicom. To jednak nie zmieniło ligowej sytuacji klubu, a mecze nie przyciągały wystarczającej liczby kibiców. Witold Skrzydlewski już wielokrotnie powtarzał, że klub zostanie sprzedany, bo musi do niego coraz więcej dopłacać, a sytuacja nie zmienia się.
W czwartek, 25 lipca, Skrzydlewski podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej ogłosił, że Orzeł Łódź wystawia na sprzedaż.
W ostatnich miesiącach w internecie można było znaleźć głosy, że Klub Żużlowy Orzeł Łódź jest źle zarządzany. Co więcej, niektórzy twierdzą, że obecność rodziny Skrzydlewskich jest powodem, że wiele firm, które mogłyby przeznaczyć na klub znaczne środki, nie robi tego. Postanowiliśmy zatem nie blokować tych inicjatyw i wyjść naprzeciw wymaganiom części środowiska. Orzeł Łódź jest do przejęcia za symboliczną złotówkę, a co najistotniejsze nie ma żadnych zobowiązań, ani wobec zawodników, ani też wobec innych podmiotów – wyjaśnia Witold Skrzydlewski.
W ogłoszeniu, które opublikowano na stronie internetowej klubu Orzeł Łódź czytamy, że Witold Skrzydlewski sprzedaje akcje za 1 zł. Oferty przyjmowane będą do 30 września. Pozostaje jeszcze pytanie – co będzie z klubem i zawodnikami, jeśli nie znajdzie się chętny do poprowadzenia kolejnego sezonu Orła Łódź?
Babcia dla wnuczki
Historia łódzkiego klubu żużlowego pod skrzydłami rodziny Skrzydlewskich zaczęła się od seniorki rodu – Heleny Skrzydlewskiej. To ona, po namowach wnuczki Joanny Skrzydlewskiej, a dziś marszałek województwa łódzkiego, zdecydowała się wesprzeć czarny sport w Łodzi. Obecny sezon jest 19. pod zarządem rodziny Skrzydlewskich.
W ostatnim czasie Witold Skrzydlewski (syn Heleny, ojciec Joanny) coraz częściej powtarzał, że odda klub za złotówkę ze względu na coraz większy koszty utrzymania klubu i znikome zainteresowanie kibiców meczami drużyny. Skrzydlewski mówił, że ten sezon będzie kosztował go pięć milionów złotych.
Orzeł Łódź jest w Metalkas 2. Ekstralidze. Po 12. kolejkach zajmuje szóste miejsce w tabeli na osiem. Ma na swoim koncie cztery wygrane i do końca rywalizować będzie o szóstą pozycję, która daje awans do fazy play-off. Liderem jest Arged Malesa Ostrów, a tabelę zamyka Energa Wybrzeże Gdańsk.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS