Mimo że w związku ze zwiększoną w tym roku – do 24 – liczbą wyścigów FIA regulaminowo powiększyła pulę silników z trzech do czterech, Verstappen już od dawna zagrożony był karą.
Wszystko przez usterkę, który przytrafiła się w treningu przed Grand Prix Kanady. Silnika nie udało się naprawić i w Hiszpanii Red Bull zamontował w RB20 mistrza świata czwartą jednostkę napędową.
Przez kierowcami i zespołami jeszcze jedenaście weekendów, więc jasne było, że w którymś momencie sezonu Red Bull będzie musiał zdecydować się na złamanie regulaminu i użycie silnika spoza puli. Źródła Motorsport.com wskazują, że wybrano Grand Prix Belgii. Decyzja ma wymiar strategiczny, bowiem na Spa-Francorchamps wyprzedzanie jest możliwe i próba odrobienia pozycji ma duże szanse powodzenia.
Nie wiadomo jeszcze dokładnie, na jakim polu ustawi się Verstappen. Piąty silnik spalinowy oznacza relegację o dziesięć pozycji. W przyszłości Holendra czeka także wymiana turbosprężarki, elektroniki sterującej czy baterii, więc niewykluczone są kolejne cofnięcia na starcie.
To, że w Spa da się odrobić straty, udowodnił sam Verstappen. W 2022 roku wygrał ruszając z czternastego pola. Dwanaście miesięcy temu startował jako szósty i również zwyciężył. Tym razem jednak nie będzie miał łatwo. Red Bull nie dominuje już w takim stopniu jak jeszcze kilkanaście tygodni temu i ma silną opozycję w postaci McLarena i Mercedesa.
Karę za wzięcie jednostki napędowej spoza puli ma już za sobą Sergio Perez. Red Bull postanowił wymienić komponenty w trakcie weekendu na Silverstone, gdy Meksykanin z powodu kraksy w kwalifikacjach i tak miał ruszać z odległej pozycji.
Pierwszy trening przed Grand Prix Belgii ruszy w piątek o godzinie 13:30.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS