Paula Badosa wyjawiła, że nie przejmuje się różnicą w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn w zawodowym tenisie, wyjaśniając, dlaczego uważa, że jest to sprawiedliwe.
Kwestia różnic w wynagrodzeniach jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych tematów w tenisie, gdziekolwiek jest poruszana, dlatego większość tenisistów lub trenerów zaangażowanych w ten sport unika dyskusji na ten temat.
Na pierwszy rzut oka rozmowa wydaje się prosta: Mężczyźni i kobiety powinni zarabiać tyle samo pieniędzy za wykonywanie tej samej pracy. Ta część jest logiczna i jasna dla większości ludzi.
Większość prawdopodobnie popiera tę zasadę, ale rzeczywistość jest obecnie zupełnie inna. Mężczyźni i kobiety nigdy nie zarabiali tyle samo w tenisie, choć w ostatnich dziesięcioleciach różnica ta stawała się coraz mniejsza.
Przyznawane nagrody pieniężne są takie same we wszystkich turniejach Wielkiego Szlema i powoli, ale pewnie, prawie we wszystkich turniejach ATP i WTA 1000. Wielu tenisistów głośno podkreślało, że różnica w wynagrodzeniach powinna zostać jak najszybciej zlikwidowana, ponieważ jest niesprawiedliwa.
Był też okres, w którym wielu graczy domagało się rozwiązania tego problemu, ale Badosa nie przejmuje się tym aż tak bardzo. Niedawno przyznała w wywiadzie dla La Vanguardia, że jej zdaniem zawsze zależy to od tego, ile generuje sport.
Według Hiszpanki męski tenis jest znacznie bardziej popularny niż kobiecy na całym świecie, generując w rezultacie znacznie więcej pieniędzy. Tak więc, zdaniem 26-latki, za generowanie większej ilości pieniędzy, męscy tenisiści również powinni otrzymywać więcej nagród.
„Zawsze byłem bardzo jasny, że jesteśmy tym, co generujemy, niezależnie od płci. Czy są jakieś różnice? Może są, ale ponieważ męski tenis generuje więcej niż kobiecy, tak jak na przykład w świecie mody, odwrotność występuje między modelami męskimi i żeńskimi”
Ze względu na ten pogląd Badosa nie przejmuje się tym, że niektórzy męscy gracze zarabiają więcej niż ona, ponieważ dla niej jest to proporcjonalne. Taka jest rzeczywistość, dopóki tenis kobiecy nie stanie się tak popularny lub być może wyprzedzi tenis męski.
W końcu sporo tenisistek WTA otwarcie przyznaje, że nie ogląda tenisa kobiecego, a męski, co z pewnością nie pomaga w debacie i dalszej promocji ich produktu, który każdy chciałby, aby stał się bardziej oglądany.
W końcu, jak zauważył Badosa, ten sport jest o wiele bardziej równy niż niektóre inne sporty. Z pewnością jest bardziej równy niż rynek pracy, gdzie różnica w wynagrodzeniach jest jeszcze bardziej palącą kwestią, a w corocznych rankingach najbogatszych kobiet-sportowców tenisistki zwykle zajmują co najmniej osiem z 10 najlepszych miejsc, co pokazuje, że tenisistki są naprawdę dobrze opłacane w porównaniu z niektórymi innymi sportowcami.
„W moim sporcie jest znacznie równiej niż w innych i nie przeszkadza mi to, że jeśli najlepsi tenisiści generują więcej, to zarabiają proporcjonalnie.”
„Mogę powiedzieć, że między nami, chociaż nie wszyscy myślimy w tym sensie tak samo, istnieje prawdziwy rezonans, który sprawia, że jestem bardzo dumny”
Artykuł wygenerowany na podstawie wyników oraz informacji udostępnionych przez Google News
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS