Korzystanie z samochodu elektrycznego wymaga odpowiedniego zarządzania procesem ładowania baterii. W kontekście domowego ładowania warto zastanowić się nad całkowitymi kosztami, czasem potrzebnym na naładowanie akumulatora oraz technicznymi aspektami takiego rozwiązania.
Ładowanie z domowego gniazdka – jak to działa?
Samochód elektryczny można bez problemu ładować z domowego gniazdka o napięciu 230 V. Jest to najprostszy sposób na uzupełnienie energii, który nie wymaga żadnych dodatkowych inwestycji. Wystarczy podłączyć przewód ładowarki mobilnej do standardowego gniazdka i do samochodu. Ma to jednak swoje wady i zalety.
ZOBACZ: Chcą zakazać głośnej muzyki w aucie. Były policjant wyśmiewa pomysł posłów
Ładowanie z domowego gniazdka jest najtańszą opcją. Niestety, póki co, na zawrotne prędkości nie ma co liczyć. Moc ładowania wynosi około 2,3 kW, co oznacza, że pełne naładowanie baterii może trwać nawet od 30 do nawet 40 godzin w zależności od pojemności baterii pojazdu. W praktyce oznacza to, że każda godzina ładowania zapewnia zasięg od 7 do 14 km.
Szybsza alternatywa dla tradycyjnego gniazdka
Dla tych, którzy potrzebują szybszego ładowania, idealnym rozwiązaniem jest inwestycja w stację ładowania typu Wallbox. Urządzenie montowane na ścianie garażu lub domu pozwala na ładowanie z mocą do 22 kW, co znacząco skraca czas ładowania. Przykładowo, ładowarka o przeciętnej mocy 7,4 kW pozwala na naładowanie baterii w ciągu 8-12 godzin, co przemawia na jej korzyść w porównaniu ze standardowym gniazdkiem.
Zakup Wallboxa to jednak dodatkowy wydatek. Koszt samej ładowarki waha się od 2 tys. do 8 tys. złotych. Do tego mogą dojść koszty instalacji rzędu od kilkuset do kilku tysięcy złotych, w zależności od skomplikowania prac instalacyjnych i jakości domowej sieci elektrycznej.
Pomimo wysokich cen, inwestycja ta może się opłacić, szczególnie podczas korzystania z samochodu elektrycznego na co dzień i związanej z tym konieczności regularnego uzupełniania energii.
Koszty ładowania – czy to się opłaca?
Faktem jest, że koszty ładowania samochodu elektrycznego w domu są stosunkowo niskie. W Polsce średnia cena za 1 kWh wynosi około 0,55 zł w taryfie G11 (stała stawka przez całą dobę). Przy pojemności baterii wynoszącej 40 kWh, pełne naładowanie kosztuje około 22 zł, co jest znacznie tańszą alternatywą w porównaniu do tankowania samochodu spalinowego.
ZOBACZ: Polski elektryk na szwedzkich drogach. To może być Izera
Jeszcze korzystniejsze może być przejście na taryfę nocną G12, gdzie cena za 1 kWh może zejść do około 0,38 zł. Dzięki temu koszt pełnego naładowania akumulatorów może wynieść nawet mniej niż 20 zł, co czyni eksploatację samochodu elektrycznego jeszcze bardziej opłacalną.
Ładowanie a żywotność baterii
Częste ładowanie z domowego gniazdka, mimo że trwa dłużej, ma swoje atuty. Ładowanie niskim natężeniem prądu jest “zdrowsze” dla baterii i może przyczynić się do wydłużenia jej żywotności. Baterie litowo-jonowe, które są standardem w samochodach elektrycznych, najlepiej pracują, gdy poziom ich naładowania jest utrzymywany między 20 proc. a 80 proc. Eksperci zalecają załadowanie baterii “pod korek” jedynie przed wyruszeniem w dłuższe trasy.
Domowe ładowanie samochodu – rozwiązanie, w które warto zainwestować
Ładowanie samochodu elektrycznego z domowego gniazdka jest możliwe i opłacalne, zwłaszcza jeśli nie ma konieczności szybkiego uzupełniania energii. Jest to najtańsza metoda ładowania, chociaż wymaga cierpliwości ze względu na długi czas potrzebny na pełne naładowanie baterii.
ZOBACZ: Czarne skrzynki w autach to obowiązek. Nowe przepisy weszły w życie
Inwestycja w rozwiązania typu Wallbox jest z kolei strzałem w dziesiątkę dla osób, które często korzystają z samochodu i potrzebują szybszego ładowania. Wybór zależy od indywidualnych potrzeb i stylu życia, jednak można pokusić się o stwierdzenie, że przyszłość ładowania samochodów elektrycznych w domu wygląda obiecująco.
red
/ polsatnews.pl
Czytaj więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS