Mój Prąd 6.0 stawia na magazynowanie energii. Inwestycja w urządzenia, które będą zapobiegać nadmiernemu oddawaniu nadwyżek energii do sieci, ma poprawić jej ogólną kondycję. Okazuje się jednak, że magazynem wcale nie musi być zaawansowane urządzenie.
We wrześniu 2024 r. ruszy szósta edycja programu Mój Prąd. Tym razem zdecydowano się położyć duży nacisk na magazyny energii. Tego rodzaju urządzenia pozwalają na odciążenie sieci energetycznych – nadwyżka energii nie jest oddawana do sieci. Zamiast tego trafia do magazynu, dzięki czemu można ją wykorzystać w innym czasie, na przykład wtedy, gdy występować będzie mniejsze nasłonecznienie.
Mój Prąd 6.0 pozwala na zakup zarówno magazynu energii elektrycznej, jak i magazynu ciepła. To drugie urządzenie miałoby współpracować na przykład z systemami ogrzewania, połączonymi z pompami ciepła. Wówczas możliwe byłoby wykorzystanie nadwyżek energii do nagrzania buforu ciepła, dzięki czemu wieczorem można by pobierać z niego ciepło.
Bojler magazynem ciepła
Jak czytamy w serwisie globenergia.pl, magazynem ciepła w praktyce może okazać się nawet zwykły bojler z grzałką elektryczną. Według rekomendacji magazyn powinien cechować się pojemnością rzędu 1,5 kWh na każdy kilowat mocy fotowoltaiki, ale nie jest to wymagane.
Sam magazyn ciepła mógłby wpłynąć korzystnie na sieć – odpowiednio duży bojler mógłby zostać ogrzany w godzinach największego nasłonecznienia, dzięki czemu wieczorem, gdy intensywnie korzystamy z ciepłej wody, nie byłoby konieczności podgrzewania jej przy użyciu energii z sieci. Problem w tym, że magazyny ciepła mogą mieć bardzo małą pojemność – począwszy od 20 litrów.
To naprawdę niewielki zbiornik, zważywszy na fakt, że dla czteroosobowej rodziny dobiera się bojler o pojemności co najmniej 100 litrów. Jeśli wziąć przy tym pod uwagę, że fotowoltaika najbardziej wydajnie pracuje latem i to właśnie wtedy w sieci pojawia się nadmiar energii spowodowany generacją z mikroinstalacji, to łatwo dojść do wniosku, że magazyny ciepła tego problemu nie rozwiążą. W tej sytuacji lepiej sprawdzą się magazyny energii, które pozwalają na zasilanie wszelkich urządzeń elektrycznych.
Redakcja serwisu globenergia.pl sugeruje też, że odpowiednie zarządzanie energią zgromadzoną w magazynie energii pozwala na zwiększenie korzyści płynących z fotowoltaiki. Naładowany w południe magazyn można rozładować do sieci wieczorem, kiedy rynkowe ceny energii są wyraźnie wyższe. W przypadku magazynów ciepła nie ma takiej możliwości.
Pomysł stosowania magazynów ciepła jest jak najbardziej trafny, pozwala bowiem na generowanie oszczędności i zwiększanie autokonsumpcji. Nie należy jednak rozpatrywać tych urządzeń jako tych, które mają wyraźnie wpłynąć na odciążenie sieci energetycznych w naszym kraju.
Inwestycja w magazyn ciepła się opłaci
Zakup magazynu ciepła będzie jednak opłacalny. W przypadku mikroinstalacji PV zgłoszonych do przyłączenia do 31 lipca 2024 r. na samą instalację fotowoltaiczną można otrzymać 6 tys. dofinansowania. W przypadku inwestycji w magazyn energii można liczyć na dodatkowe 16 tys. zł, a w przypadku instalacji magazynu ciepła – 5 tys. zł. Jeśli z instalacją sprzęgnięty będzie magazyn, kwota dotacji na samą fotowoltaikę wzrasta z 6 do 7 tys. zł.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS