Zabrał kosmetyki z półki sklepu na lotnisku, po czym opuścił go bez wizyty przy kasie. Gdy chwilę potem został zatrzymany przez strażników granicznych, tłumaczył się, mówiąc, że… po prostu zapomniał zapłacić. Nie przekonał strażników, którzy przekazali go policjantom.
Do nietypowej interwencji doszło w porcie lotniczym w Rębiechowie. Ochraniający go strażnicy graniczni zostali zaalarmowani przez kierownika jednego ze sklepów, że właśnie doszło do kradzieży.
Opisana sytuacja – choć karygodna – nie byłaby niczym nadzwyczajnym, gdyby nie kuriozalne wyjaśnienia sprawcy.
– Sklep znajdował się w strefie zastrzeżonej. Ze zgłoszenia wynikało, że jeden z klientów zabrał stamtąd kosmetyki i wyszedł, nie płacąc za nie. Na miejsce udali się funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych z Placówki Straży Granicznej w Gdańsku. Szybko zlokalizowali mężczyznę, który w trakcie legitymowania przyznał, że wyniósł kosmetyki ze sklepu. Jak twierdził, zapomniał za nie zapłacić, a później odłożył towar w toalecie – informuje kmdr ppor. Andrzej Juźwiak, rzecznik prasowy Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku.
Zatrzymanym okazał się 54-letni mieszkaniec województwa kujawsko-pomorskiego. Jego usprawiedliwienie na niewiele się zdało, mogło co najwyżej wzbudzić uśmiech politowania zatrzymujących go strażników. Zgodnie z prawem przekazali oni “zapominalskiego” w ręce wezwanych na miejsce policjantów.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS