W 2016 roku siatkarski świat obiegła wiadomość o oskarżeniu o gwałt na 12-latce młodego, bo wtedy 21-letniego holenderskiego siatkarza plażowego Stevena Van de Velde. Przestępstwo zawodnikowi udowodniono, a ten trafił do więzienia, choć całego wyroku nie odsiedział. Teraz będzie można go oglądać na arenach olimpijskich.
Kryminalna przeszłość i olimpijski występ
Steven Van de Velde mimo że ma za sobą wyrok za gwałt na nieletniej awansował do igrzysk olimpijskich w Paryżu i w nich zagra. Jest to sprawa bezprecedensowa i obecnie mocno rozgrzewa środowisko siatkarskie, głównie w Holandii. To tam obecnie tworzone są petycje do MKOL-u, by w niej zareagował i zablokował występ reprezentanta ich kraju.
W 2016 roku Steven Van de Velde został skazany na cztery lata pozbawienia wolności za gwałt na 12-latce, który miał miejsce dwa lata wcześniej. Miał wtedy 19 lat i wiedział, ile lat miała dziewczyna, kiedy to się stało. Podał jej też alkohol. W 2016 roku został poddany ekstradycji do Wielkiej Brytanii, gdzie odbył się proces. Sąd zgodził się, by karę więzienia odbywał we własnym kraju. Po roku opuścił więzienie.
Wrócił do sportu
Po powrocie na wolność zawodnik powoli zaczął wracać do aktywności sportowej. Po jakimś czasie zaczął grać w turniejach krajowych, a następnie trafił do plażowej reprezentacji Oranje.
29-letni obecnie Van de Velde wraz z Holenderską Federacją Siatkarską i krajowym komitetem olimpijskim postanowili, że zawodnik na czas występów w turnieju olimpijskim zamieszka poza wioską olimpijską. Podczas wydarzenia Van de Velde nie będzie także rozmawiał z dziennikarzami.
Zobacz również:
IO M: Sport kołem się toczy – o perypetiach turniejów siatkarskich na igrzyskach
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS