„Hillbilly Elegy” uczyniła z Vance’a zamożnego człowieka – podobno sprzedała się w ponad trzech milionach egzemplarzy – i zmieniła go narodowy symbol. Dziś jego wartość szacuje się na 10 mln dol. Biorąc pod uwagę początki jego kariery, jest to niezwykła suma. Umacnia miejsce Vance’a w kręgach, które kiedyś mogłyby utrudnić mu życie.
Vance napisał w swojej książce o tym, jak dziwny był dla niego szczególny rodzaj dobroczynności – zamożne rodziny wybierające prezenty dla dzieci z rodzin o niskich dochodach, nie wiedzące, czego te dzieci tak naprawdę chcą lub potrzebują. „Dorastałem w świecie, w którym wszyscy martwili się, za co zorganizować Boże Narodzenie” – napisał. „Teraz żyję w świecie, w którym bogaci i uprzywilejowani mają wiele okazji, by okazać swoją hojność ubogim członkom społeczności”.
Dziadkowie ze strony matki Vance’a w latach 50. ub.w. przeprowadzili się z Jackson w stanie Kentucky do Middletown w stanie Ohio w ramach masowej migracji do ośrodków przemysłowych. Dziadek pracował w fabryce stali Armco przez całą swoją karierę. Wychowali z żoną troje dzieci. W tym matkę Vance’a, która urodziła go w 1984 r. Miała wówczas 23 lata, drugiego męża i dziecko z pierwszego małżeństwa. Do tego czasu Steel Belt zaczął rdzewieć. Ostatecznie Middletown stało się „niewiele więcej niż reliktem amerykańskiej chwały przemysłowej”, jak to ujął Vance.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS