Zanim suczką Jassie zajęła się Ekostraż, tkwiła wraz z drugim psem na pijackiej melinie. Nie znała trawy ani innych zwierząt, nigdy (!) nie była na dworze. Teraz ma dom i „swojego” człowieka – Olę, która cierpliwie nauczyła ją cieszyć się życiem.
Misiek, kiedyś pies łańcuchowy, miał na ogonie kilogramową narośl, którą poprzedni właściciel zupełnie się nie przejął. Teraz jest szczęśliwy w domu Wojtka i Agaty.
Tofik cierpiał na wodobrzusze i wyglądał jak balonik. Zaopiekowała się nim Marta, która przygarnęła już niejedno kocie nieszczęście.
Galeria zdjęć
Zajrzyj do naszej galerii i obejrzyj więcej fotografii Grzegorza Rajtera. Ważną częścią projektu są przygotowane przez Ekostraż podpisy, dzięki którym poznajemy adoptowane zwierzęta i ludzi, dzięki którym stały się szczęśliwe.
Zdjęcia, które prezentujemy w naszym portalu, można także zobaczyć na wystawie w Marinie Kleczków.
Jak to się stało, że powstał cykl „Szczęśliwe zwierzęta”?
To mój pomysł na wolontariat w Ekostraży. Nie mam czasu na wychodzenie z psami na spacer czy inne prace na rzecz stowarzyszenia, a chcę mieć swój wkład w odmienianie losu zwierząt. Pomysł na ten cykl narodził się zimą, kiedy robiliśmy zdjęcia, które miały poruszyć serce i zachęcić do przekazania 1,5 proc. na rzecz podopiecznych Ekostraży. Pojawiła się wtedy myśl, by pokazać, że te psy i koty mogą też zaznać szczęścia, jeśli uda się znaleźć im dom i ludzi, którzy je pokochają.
Grzegorz Rajter, fotograf
Ty też możesz mieć takiego przyjaciela!
Psów i kotów, które czekają na „swoich” ludzi, jest w Ekostraży więcej. Można je poznać w siedzibie Ekostraży w adopcyjne czwartki, czyli w każdy wakacyjny czwartek w godz. 18-20 przy ul. Miłoszyckiej 67 (osiedle Strachocin-Swojczyce-Wojnów), a także na stronie internetowej Ekostraży.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS