Kierujący autem 74-latek wjechał z impetem na przejście dla pieszych, którym szło dwóch chłopców. Jeden zdążył odskoczyć, ale drugi został potrącony. Trafił do szpitala, gdzie po kilku dniach zmarł. Jego śmierć poruszyła lokalną społeczność.
Do tragicznego wypadku we wsi Kieźliny pod Olsztynem doszło pod koniec maja. Przez przejście dla pieszych szło dwóch chłopców, którzy autobusem chcieli jechać do szkoły. Przed pasami zatrzymało się jedno auto, ale drugie, jadące z przeciwnej strony, potrąciło jednego z nich. Drugi chłopiec zdążył odskoczyć. Poszkodowany 12-latek z obrażeniami głowy i innych narządów trafił do szpitala w Olsztynie, gdzie po kilku dniach zmarł.
Jego śmierć tak bardzo poruszyła lokalną społeczność, że gmina Dywity, gdzie doszło do wypadku, wprowadziła kilkudniową żałobę. Lokalne media podawały wtedy, że zmarły chłopiec zwykle jeździł do szkoły rowerem. W dniu wypadku rower miał mu się zepsuć, dlatego wyjątkowo miał jechać do szkoły autobusem. Do wypadku doszło, gdy chłopiec z kolegą szedł na przystanek.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS