A A+ A++

O tym, jak nieprzewidywalna i niebezpieczna może okazać się pogoda na wodzie, przekonał się doświadczony żeglarz, który wypłynął dziś na wody Zalewu Wiślanego z trójką nastoletnich dzieci i małym psiakiem. Po chwili rozpętało się piekło.

Złapał ich nieprzewidywalny i gwałtowny szkwał. Łódź straciła sterowność, żagle poszły w dół. Na domiar złego, załodze zepsuł się silnik, a kilkumetrowa jednostka zaczęła niebezpiecznie dryfować na wysokich falach.

Było po godzinie 17.00. Sternik zadzwonił pod 112. Policjanci już po kilku minutach byli na miejscu. W międzyczasie poinformowali jednostki pływające. Odpowiedziała jedna z nich, która asekurowała feralną łódź do czasu przypłynięcia funkcjonariuszy.

Byliśmy we właściwym miejscu o właściwym czasie. Cała grupa została przetransportowana cała i zdrowa na suchy ląd. Wielkie podziękowanie dla Pana Krzysztofa i jego załogi, którzy asekurowali poszkodowanych – informuje Komenda Miejska Policji w Elblągu.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKurs XTB załamał się przy gigantycznych obrotach. Przybywa “krótkich” na CD Projekt, a spółka dalej rośnie
Następny artykułZapomniany reprezentant Polski zmienia klub. Miał wrócić do Ekstraklasy