– Z tyłu głowy mieliśmy tę selekcję. Ja do tego podszedłem na luzie. Chciałem zrobić wszystko, żeby znaleźć się w tej dwunastce czy trzynastce i zyskać uznanie w oczach trenera. To mi się udało, więc się cieszę – mówił w rozmowie ze Strefą Siatkówki Tomasz Fornal. Przyjmujący odniósł się do rywalizacji w Krakowie i Gdańsku oraz opowiedział o tym, czego oczekuje od siatkówki.
Jak twoja forma mentalna i fizyczna?
Tomasz Fornal: – Czuję się dobrze. Z rana mieliśmy siłownię, ale nie wpłynęło to na moje ciało negatywnie. Na szczęście nic mi nie dolega, nie czuję żadnego bólu. To jest najważniejsze. Mentalnie też wszystko jest w porządku.
luz-blues
Ulżyło ci po decyzji trenera dotyczącej składu na igrzyska olimpijskie?
– Nie zastanawiałem się nad tym. Nie chcę mówić, że mnie to nie interesowało, bo byłbym głupi, gdybym tak powiedział. Oczywiście z tyłu głowy mieliśmy tę selekcję. Ja do tego podszedłem na luzie. Chciałem zrobić wszystko, żeby znaleźć się w tej dwunastce czy trzynastce i zyskać uznanie w oczach trenera. To mi się udało, więc się cieszę.
Memoriał Wagnera jest przedostatnim testem przed igrzyskami. Za tydzień zagracie w Gdańsku. Który turniej jest ważniejszy?
– Ciężko mi powiedzieć, który jest ważniejszy. Nie ma to większego znaczenia. Tu nie chodzi o ważność i wagę, bo Memoriał Wagnera jest fajnym turniejem towarzyskim. Hala jest wypełniona. Padł kolejny rekord frekwencji. Fenomenalnie się gra przed taką publicznością. Mam nadzieję, że powtórzy się to w Gdańsku i hala będzie wypełniona. My traktujemy to jako sprawdzian przed imprezą sezonu, czyli igrzyskami olimpijskimi.
tokio a paryż
Towarzyszą ci te same emocje co w Tokio?
– Jednak trochę inne, bo też wtedy moja rola w drużynie była inna. Ciężko to więc porównać.
Co czujesz teraz?
– W sumie to nic (śmiech). Podchodzę do tego na totalnym luzie, chcę bawić się siatkówką, żeby mi sprawiała przyjemność oraz często się uśmiechać. Chciałbym, żeby zawód, który wykonuję sprawiał mi jak największą frajdę i żebym mógł się tym cieszyć jak najdłużej.
W duecie z Wilfredo Leonem tworzysz parę w pierwszym składzie na przyjęciu. Ma to dla ciebie jakieś znaczenie?
– Nie, nie ma to większego znaczenia. Jeżeli będzie mi dane grać w szóstce, to zrobię wszystko, żebyśmy wygrali jak najwięcej. Jeśli będę wchodził z ławki, będę robił wszystko, żeby poprawić naszą grę.
Zobacz również:
Od 0:2 do 3:2. Grbić: Każda zmiana dała to coś
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS