Zastępca dowódcy 18. Łomżyńskiego Pułku Logistycznego ppłk Krzysztof Rabek odchodzi do dowództwa Dywizji, gdzie od poniedziałku będzie szefem pionu wsparcia. To czwarta osoba związku taktycznego składającego się z 14 tys. żołnierzy – wyjaśniał płk Paweł Gałązka.
W przyklęku na jedno kolano i ucałowaniem ppłk Krzysztof Rabek pożegnał się ze sztandarem 18. Łomżyńskiego Pułku Logistycznego. „To dla mnie ważne” mówił później w swoim pożegnalnym przemówieniu. Krzysztof Rabek jest absolwentem wydziału mechanicznego Wojskowej Akademii Technicznej. Pierwsze kroki w wojsku stawiał w 9. Brygadzie Zmechanizowanej w Siedlcach. Po trzech latach w 2001 roku trafił do Łomży, gdzie rozpoczął służbę w I Łomżyńskim Batalionie Remontowym. Od tego czasu do dziś współtworzył Wojsko Polskie w naszym mieście. Służył w Warsztatach Technicznych Łomża, dowodził 13. Batalionem Lekkiej Piechoty Wojsk Obrony Terytorialnej, a ostatnio w18. Łomżyńskim Pułku Logistycznym był zastępcą dowódcy.
– Przez 23 lata służby w Łomży, w tych koszarach, na różnych stanowiskach, poznałem od podszewki wiele problemów i zagadnień związanych z logistyką wojskową. Mam świadomość, że wiele wyzwań, zadań oraz odpowiedzialnych decyzji stało się moim udziałem – mówił podczas oficjalnego pożegnania. Już za kilka dni kolejna gwiazdka znajdzie się na Jego pagonach, a od poniedziałku w dowództwie 18. „Żelaznej” Dywizji płk Krzysztof Rabek jako szef obejmie pion wsparcia.
– Praktycznie po dowódcy dywizji, szefie sztabu i zastępcy, jest czwartą osobą w dywizji, związku taktycznym składającym się z 14 tys. żołnierzy” – tłumaczył płk Paweł Gałązka, dowódca 18.ŁPL. – to funkcja ważna i odpowiedzialna.
Za te blisko pieć lat współpracy płk Paweł Gałązka wystawił na ocenę wzorową, najwyższą jaka jest w opiniowaniu. „Wspólnie budowaliśmy tutaj strukturę jednostki”.
– Wierzę w to, że wiedzę, którą Pan Pułkownik zdobył tutaj, wspierając mnie, ale doświadczenia nigdy się nie odbiera, przeleje się na właściwy proces funkcjonowania całej 18. Dywizji „Żelaznej” – mówił płk Gałązka dodając, że to jest sukces i wyróżnienie dla każdego oficera, który chce się rozwijać.
Ppłk Krzysztof Rabek w rozmowie przyznawał, że w Łomży przeżył czasy smutne dla wojska, tj. rozformowywanie batalionu, ale i czasy lepsze jak formowanie Warsztatów Technicznych, 13. Batalionu Piechoty czy 18. Pułku Logistycznego.
– Pełniąc służbę w Łomży przeszedłem niemalże wszystkie możliwe szczeble kierowania i dowodzenia – tłumaczył ppłk Rabek. – Wszelkie działania podejmowałem z poczuciem, iż nadrzędną wartością jest służba ojczyźnie. Wojsko Polskie tworzą ludzie. W mojej służbie zawsze kierowałem się przekonaniem, że to oni są najważniejsi.
W przemówieniu przypomniał, że w czasie swojej służby poznał środowisko Miasta Łomży, jego historię, uwarunkowania, problemy i plany. Współpracował z władzami miasta, władzami powiatu, samorządowcami, duchowieństwem, służbami mundurowymi oraz ludźmi, przyjaciółmi wojska.
– Tu w Łomży mam rodzinę, dom, przyjaciół oraz kolegów i wszystko wskazywać może na to, że jest to moje miejsce. Ale życie pisze swoje scenariusze i to niejednokrotnie zaskakujące. Służbę w Łomży, w tym w tym w 18. Łomżyńskim Pułku Logistycznym wspominać będę bardzo życzliwie, z sympatią i pamięcią. Zabieram stąd ze sobą same dobre wspomnienia – mówił.
Wg. pułkownika Krzystofa Rabka (w środę ma otrzymać awans) służba wojskowa to odpowiedzialność, obowiązek, pokora i gotowość do poświęceń, również tych najważniejszych. Dlatego wie, że normalną koleją żołnierskiej rzeczy są zmiany stanowisk i garnizonów. Od poniedziałku będą to Siedlce.
Zasłużonego oficera przyszli pożegnać: zastępca starosty łomżyńskiego Anna Gawrych, dyrektor MOSiR-u Bernadeta Krynicka, prezes TPZŁ Józef Babiel, przedstawiciele służb mundurowych, żołnierze i przyjaciele. Mimo, że nad placem obok flagi biało-czerwonej powiewa flaga Miasta Łomża, to nikogo z Ratusza nie było na uroczystościach.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS