Sergio Perez twierdzi, że odmieni swój sezon F1 po tym, jak doznał kolejnego ciosu w kwalifikacjach do Grand Prix Wielkiej Brytanii.
W początkowych etapach mokrej sesji kwalifikacyjnej Perez ześlizgnął się na pobocze w Copse jadąc na slickach i utknął w pułapce żwirowej, kończąc sesję na przedostatnim miejscu.
To kolejny rozczarowujący wynik Pereza w związku ze spadkiem formy, który sprawił, że Meksykanin zdobył zaledwie 15 punktów od wyścigu na Imoli, w porównaniu do 101 punktów zdobytych w tym samym okresie przez kolegę z zespołu Maxa Verstappena. Silverstone było czwartym wyścigiem podczas ostatnich sześciu, w którym Perezowi nie udało się awansować do Q3.
To ponownie wywołało debatę na temat tego, czy 34-latek jest odpowiednią osobą, aby pomóc Red Bullowi w utrzymaniu tytułu konstruktorów w walce z coraz silniejszą konkurencją.
Perez podpisał niedawno przedłużenie kontraktu na 2026 rok, które obejmuje szereg klauzul dotyczących wydajności. Zespół doskonale zdaje sobie sprawę, że jego drugi samochód musi poprawić wyniki i rozważa plan B, jeśli Perez nie będzie w stanie się pozbierać.
Choć Perez jest rozczarowany swoim błędem w kwalifikacjach, pozostaje optymistą, że może powrócić do formy z początku 2024 roku, odpierając pytania o swoją przyszłość.
Zapytany, czy jego błąd w kwalifikacjach pojawił się w najgorszym możliwym momencie, biorąc pod uwagę narastającą presję, Perez powiedział:
– Nie, nie, nie. Jestem w pełni skoncentrowany na swojej pracy. Jestem w pełni skoncentrowany na osiąganiu lepszych wyników i powrotu do formy, którą znam.
– Jestem w tym biznesie wystarczająco długo, więc dokładnie wiem, co robić i jak zmienić sytuację. Nie poddam się. Odwrócę tę sytuację.
Perez był przekonany, że jego niekończący się spadek formy nie wpłynie na jego przyszłość w Red Bullu po podpisaniu nowej umowy.
– Tak jak powiedziałem, mam kontrakt z zespołem. To nie jest teraz coś, co mnie rozprasza lub coś w tym rodzaju. Chcę tylko wrócić do formy i skupić się na ważnych rzeczach.
Perez wziął na siebie winę za obrót w dziewiątym zakręcie, będąc jednym z pierwszych kierowców, którzy założyli slicki, gdy tor zaczął wysychać.
Jadący za nim Daniel Ricciardo również wypadł z toru, ale uniknął żwiru, podczas gdy kolega z zespołu Verstappen przejechał przez tę samą żwirową pułapkę uszkadzając podłogę, co uniemożliwiło Holendrowi walkę o pole position.
– To było bardzo frustrujące. Zakręt Copse był naprawdę trudny, bardzo trudny, zwłaszcza na początku.
– Gdy próbowałem rozgrzać opony, przy redukcji biegu straciłem tył i wyjechałem poza tor. Miałem zimne opony, a poza torem było pełno stojącej wody, więc wypadłem na żwir.
– Nie mogłem zatrzymać samochodu i pojechać prosto. Kilka osób tam wypadło, to był trudny zakręt. Ale tak czy inaczej, przyznałem się do błędu, bo dzisiaj spieprzyłem sprawę.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS