Verstappen ruszał z czwartego pola i szybko uporał się z Lando Norrisem, awansując do trójki. Jednak gdy nad Silverstone zaczął padać deszcz, rywale z McLarena i Mercedesa dysponowali lepszym tempem, a do mistrza świata zaczął się zbliżać nawet Carlos Sainz z Ferrari.
Jednak Verstappena nie zawiedli stratedzy. Odpowiednio zaplanowane i przeprowadzone zmiany najpierw na opony przejściowe, a następnie na twarde slicki pozwoliły odrobić dystans. Holender finiszował drugi, tuż za Lewisem Hamiltonem.
– Po prostu nie mieliśmy tempa – uznał Verstappen. – Na początku osuwałem się w dół stawki i nie wyglądało to dobrze. W pewnym momencie zastanawiałem się czy dojedziemy na piątym, czy szóstym miejscu.
– Jednak udało się dokonać właściwych wyborów. Ze slicków na przejściówki oraz potem z przejściówek na slicki. Za każdym razem zrobiliśmy to na odpowiednim okrążeniu. No i wzięcie na koniec twardych zamiast miękkich na pewno też pomogło.
– Ukończyliśmy na drugiej pozycji. Mogło być dużo gorzej. Właściwe decyzje sprawiły, że jesteśmy na podium i z tego się oczywiście bardzo cieszę.
Max Verstappen, Red Bull Racing RB20
Autor zdjęcia: Sam Bagnall / Motorsport Images
Verstappen przyznał, że nie chciał ryzykować gdy tor zaczął być mokry po pierwszych opadach:
– Kiedy zaczęło padać po raz pierwszy, traciłem pozycje. Były problemy z przyczepnością, więc nie chciałem za bardzo ryzykować. A ci goście przede mną naprawdę cisnęli. Próbowałem się po prostu utrzymać na torze, a nie było to łatwe.
– W pewnym momencie stało się jasne, że trzeba wziąć przejściówki. Potem musisz zadbać o opony, żeby działały jak najdłużej. Następnie wyszło słońce i szybko wszystko osuszyło. Niby czujesz się jeszcze komfortowo z przejściówkami, ale trzeba zaryzykować ze slickami. Szczęśliwie u nas wszystko poszło jak trzeba.
Oglądaj: Podsumowanie GP Wielkiej Brytanii 2024
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS