6 minut temu
Grażyna Szapołowska (70 l.) w rozmowie z Pomponikiem zaapelowała, by uczyć się na własnych błędach i spieszyć się doceniać artystów, póki są wśród nas. Jak wyznała, ma swoją opinię na temat śmierci Jerzego Stuhra.
Grażyna Szapołowska i Jerzy Stuhr spotkali się połowie lat 80. na planie „Medium”. Film doczekał się uznania dopiero po latach i obecnie uchodzi za jeden z najlepszych dreszczowców w historii polskiego kina.
Szapołowską i Stuhra łączy także to, że, pomijając różnicę wieku i wielką miłość do Rzymu, w którym niejednokrotnie się spotykali, oboje są przedstawicielami klasycznej szkoły aktorskiej, opartej na dyplomie PWST i szlifowanej na teatralnych deskach.
Jak zauważyła Szapołowska w rozmowie z Pomponikiem, coraz mniej jest już w Polsce przedstawicieli tego gatunku artystycznego, więc tym bardziej powinniśmy doceniać tych, którzy jeszcze tworzą:
„Ja wspominam wszystkich, którzy odchodzą i apeluję, żeby nie najeżdżać na artystów, bo bez nas świat dla was jest strasznie smutny i niepotrzebny. Myślę, że bardzo krzywdzące to było dla Jurka, bo on się z tym mierzył od lat”.
Jerzy Stuhr, rzeczywiście, był przez minione lata mocno krytykowany, z różnych powodów. Aktor, mający na koncie wiele kultowych ról, z wykształcenia nie tylko aktor w stopniu profesora, lecz także polonista, były rektor krakowskiej PWST, zmarł w wieku 77 lat w krakowskim szpitalu.
Ostatnie 15 lat upłynęło mu pod znakiem walki z chorobą nowotworową, na którą nałożyły się także inne problemy zdrowotne. Aktor kilka lat temu przeszedł drugi w życiu zawał, a 4 lata temu zdiagnozowano u niego udar.
W ubiegłym roku syn Jerzego Stuhra, Maciej ujawnił, że choroba nowotworowa wróciła. Tym razem lekarze zdecydowali się na operację usunięcia krtani. Niestety, to przedłużyło aktorowi życie tylko o kilka miesięcy. Szapołowska ma na ten temat własną teorię. Jak wyznała w rozmowie w Pomponikiem:
„Myślę, że te ataki spowodowały osłabienie jego zdrowia. Uważam, że to bardzo smutne, że odchodzimy i dopiero wtedy ludzie łapią się za głowę, ile żeśmy tak naprawdę zrobili. Ile Jurek zrobił dla Polaków i reżyserzy i malarze i muzyka, która powstaje…”
Szapołowska, wypowiadając te słowa, przywołała innego artystę, który zmarł zaledwie wczoraj, w tym samym wieku, co Jerzy Stuhr. Obaj mieli po 77 lat.
Chodzi o Tadeusza Woźniaka, współtwórcę i wykonawcę ponadczasowego utworu „Zegarmistrz światła”. Jak stwierdziła aktorka w rozmowie z Pomponikiem:
“To jest dowód na to, że wystarczy raz zrobić coś pięknego i ludzie to pamiętają. To tutaj należy się taki pokłon w stronę Polaków”.
Zobacz też:
Jerzy Stuhr w ostatnim wywiadzie zapowiedział koniec kariery. Padły gorzkie słowa
Nie żyje Jerzy Stuhr. Smutne wieści o śmierci aktora potwierdził syn
Jerzy Stuhr nie żyje. Aktor miał 77 lat
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS