A A+ A++

O tym, że nowe warianty COVID-19 dają o sobie znać, mówi się coraz więcej za oceanem. Najwięcej infekcji w USA notuje się w południowych i zachodnich stanach, czyli tam, gdzie jest teraz najgoręcej. – Wirus ma najlepsze warunki do replikacji i przetrwania w ciepłym i wilgotnym środowisku – powiedział, cytowany przez CNN dr Robert Hopkins, dyrektor medyczny National Foundation for Infectious Diseases, organizacji non-profit zajmującej się zdrowiem publicznym.


Zobacz wideo

Eksperci w Stanach ostrzegają, że COVID-19 może być nadal dość nieprzewidywalny. NBC News podało niedawno, że liczba infekcji i zgonów z powodu wirusa wzrosła ostatnio np. w Kalifornii. Zjawisko to pokrywa się z rozwojem nowych wariantów koronawirusa, które niektórzy naukowcy zbiorczo określają jako FLiRT.

COVID-19 atakuje. Brakuje danych

O wzroście zachorowań w Wielkiej Brytanii informuje też serwis BBC. W ostatnim czasie miał tam miejsce niewielki wzrost liczby hospitalizacji chorych z COVID-19. Największą grupę hospitalizowanych stanowiły osoby w wieku 85 lat i starsze. Trudno jednak powiedzieć, jak duży jest wzrost zachorowań – brakuje danych, ponieważ większość osób nie wykonuje testów. 

Cytowany przez serwis prof. Paul Hunter, epidemiolog, nie uważa jednak, aby obecne tendencje były niepokojące. – W tym roku obserwujemy mniej więcej tyle samo infekcji, co w zeszłym, a nawet trochę mniej – stwierdził. Zauważalna, jego zdaniem, jest też niższa liczba zgonów niż w zeszłym roku. Z drugiej strony agencje odpowiedzialne za zdrowie publiczne w Wielkiej Brytanii zastrzegają, że “potrzeba więcej nowych danych”, aby określić potencjalną zaraźliwość nowego wariantu. Nie wiadomo też, na ile skutecznie chronią przed nim obecne szczepionki.

COVID-19 zaatakuje w Polsce? Fala się zbliża

A jak jest w Polsce? Ponowny, sezonowy wzrost liczby przypadków widać chociażby w badaniach ścieków, o czym mówił reporterowi TOK FM Główny Inspektor Sanitarny dr Paweł Grzesiowski. – Już są nowi chorzy, fala się zbliża. Mamy do czynienia z nowym wariantem Omicrona, z grupy FLiRT. Ten wariant ucieka naszej odporności – powiedział. 

– Nie chodzi o straszenie w czasie wakacji. Jeśli jednak zauważymy, że ktoś w naszym otoczeniu, podczas wyjazdu, będzie miał gorączkę, bóle mięśniowe, osłabienie, kłopoty z oddychaniem, to weźmy pod uwagę, że to może być COVID. Warto wtedy namówić kogoś do testu i szukania pomocy lekarskiej – stwierdził dr Grzesiowski. 

Dodał też, że nadal powinno się zachowywać środki ostrożności – zabrać na wakacje maseczkę, środek do odkażania rąk, a także – co szczególnie istotne – zachować bezpieczną odległość od osób z objawami choroby.

FLiRT. Jakie objawy?

FLiRT to nowa grupa wariantów SARS-CoV-2. Nazwa pochodzi od pierwszych liter mutacji poszczególnych białek. Jak pisał kilka dni temu “Los Angeles Times”, powołując się na dane CDC, w USA odpowiada on już za ponad 60 proc. zakażeń.

Jeśli chodzi o objawy – są podobne do tych, które znamy z poprzednich wariantów. Najbardziej typowe to: zmęczenie, kaszel, gorączka, ból głowy i mięśni. Mogą pojawić się też trudności w oddychaniu, utrata zmysłów smaku i zapachu.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJak wypadli uczniowie z powiatu sokólskiego na egzaminie ósmoklasisty? [WYNIKI]
Następny artykułPrawie 200 osób na rowerach jedzie ze Starej Błotnicy do Częstochowy