– Wróciliśmy na swoje i miejsce i odzyskaliśmy swój rytm gry, powróciliśmy do swojego stylu gry sprzed trzech lat. Mamy wysoką jakość gry, wiemy też, że są lepsze drużyny od nas. Potrzebujemy ośmiu, dziewięciu zawodników, którzy będą stanowili o naszej sile i jakości gry – powiedział w rozmowie z redakcją Polsatu Sport Andrea Giani, selekcjoner reprezentacji Francji.
MIMO OLBRZYMIEGO SUKCESU PRZESADNEJ EUFORII NIE MA
Reprezentacja Francji odniosła wielki sukces, wygrywając rozgrywki Siatkarskiej Ligi Narodów. Mistrzowie olimpijscy w półfinale pokonali Polaków 3:2, a w ostatecznym rozdaniu okazali się lepsi po czterech setach Japończyków. Tym samym zespół znad Sekwany do swojej gabloty dołożył drugie mistrzostwo tych rozgrywek, tym samym zrównując się z Rosją. To te dwie ekipy posiadają na swoim koncie najwięcej zwycięstw. Mimo niemałego sukcesu sam szkoleniowiec zespołu nie popada w huraoptymizm.
– Przed nami jest jeszcze dużo pracy. Nie dołożyliśmy sobie dodatkowej presji. Wróciliśmy na swoje i miejsce i odzyskaliśmy swój rytm gry, powróciliśmy do swojego stylu gry sprzed trzech lat. Mamy wysoką jakość gry, wiemy też, że są lepsze drużyny od nas. Potrzebujemy ośmiu, dziewięciu zawodników, którzy będą stanowili o naszej sile i jakości gry – mówił w rozmowie z redakcją Polsatu Sport Andrea Giani, trener reprezentacji Francji.
PO TAKIM MECZU NA PEWNO JEST NIEDOSYT
Mają czego żałować Japończycy, dla których finał Ligi Narodów był pierwszym finałem w interkontynentalnym turnieju od 1977 roku, kiedy to rywalizowali w finale Pucharu Świata, przegrywając finalnie z reprezentacją ZSRR. Azjaci w każdym przegranym secie zdobyli po 23 punkty, co dosadnie obrazuje, jak bliskie mimo wszystko stoczyli spotkanie z Francuzami.
– Gratulacje dla Francji, która grała lepiej niż my. Szkoda tych dwóch, trzech punktów, które straciliśmy w końcówce czwartego seta. W końcówce byliśmy słabsi fizycznie. Poza tym zabrakło naszego kapitana, który dał z siebie bardzo dużo i jest ważny dla naszej drużyny. Zbliżamy się do igrzysk olimpijskich, turniej rozgrywany w Paryżu, który dobrze potwierdzi że jest wiele kandydatów do zdobycia złotego medalu – powiedział Polsatowi Sport Philippe Blain, trener reprezentacji Japonii.
Francuski szkoleniowiec odniósł się również do systemu kwalifikacji do igrzysk olimpijskich. Przypomnijmy, że reprezentacja Japonii do turnieju, który odbędzie się w stolicy Francji, zakwalifikowała się jeszcze w październiku za sprawą turnieju kwalifikacyjnego. –System kwalifikacji do igrzysk olimpijskich nie był zabójczy dla wielu drużyn, był on sprawiedliwy. Najlepsze drużyny otrzymały przepustkę na olimpiadę. Czeka nas ciekawy turniej a jego wynik jest sprawą otwartą – zauważył 64-latek.
Zobacz również:
Z trybuny prasowej, Łódź: We mnie są dwa wilki. Ile wilków ma trener Grbić?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS