Zamiast obsługiwać klientów i realizować kontrakty, pociągi czekały tygodniami aż do Polski przypłynie węgiel z Kolumbii. Efekt jest taki, że spółka straciła połowę rynku wobec czasów swojej świetności – mówi p.o. prezesa PKP Cargo dr Marcin Wojewódka.
Spółka, ratując płynność finansową, wypowiada zakładowy układ zbiorowy pracy i wysyła do 30 proc. załogi na nieświadczenie pracy.
Nowy Zarząd składa też doniesienie do prokuratury na poprzedni zarząd kolejowej spółki, na prezesa Dariusza Seligę, byłego posła Prawa i Sprawiedliwości, zarzucając wszystkim niegospodarność znacznych rozmiarów.
Jacek Brzuszkiewicz: – Objął pan stery w spółce PKP Cargo w połowie kwietnia. I…?
Doktor Marcin Wojewódka: – Zobaczyłem milionowe umowy sponsorskie dotyczące m.in. Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Proszę sobie wyobrazić, że w ich ramach spółka PKP Cargo otrzymała od PKOl dwa jednoosobowe pakiety obejmujące tygodniowe pobyty podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu, z pełnym cateringiem, noclegami w hotelach i biletami wstępu na najważniejsze zawody. Do tego pewnie trzeba dodać koszty związane z przemieszczaniem się po paryskiej metropolii. Czyli limuzyna i kierowca. Powiedzieć Bizancjum, to przecież jak nic nie powiedzieć.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS