A A+ A++

Polacy pożegnali się we wtorek z mistrzostwami Europy. Już przed ostatnim meczem z Francją biało-czerwoni mieli spakowane walizki. Porażki poniesione w dwóch pierwszych spotkaniach turnieju oznaczały, że bez względu na wynik z wicemistrzami świata pozostaną na ostatnim miejscu w tabeli.

Mimo to podopieczni Michała Probierza pokazali na boisku charakter i wolę walki, remisując spotkanie z wymagającym przeciwnikiem. 

Powtórzony karny Lewandowskiego

Na 10 minut przed końcem bramkę na 1:1 zdobył z rzutu karnego Lewandowski. Emocji jednak nie brakowało. Początkowo gwizdek arbitra milczał. Sędzia wskazał na jedenasty metr dopiero po obejrzeniu faulu na Karolu Świderskim za pośrednictwem VAR-u.

ZOBACZ: Polacy żegnają się z Euro 2024. Dwa karne Roberta Lewandowskiego

Piłkę w polu karnym ustawił Lewandowski, a całą sytuację z trybun obserwowała jego żona Anna. Kapitan Polaków uderzył w taki sposób, że bramkarz Francuzów zdołał obronić strzał. To nie był koniec zamieszania. Sędzia po raz kolejny wstrzymał grę. Po tym jak okazało się, że przed kontaktem polskiego napastnika z piłką golkiper przeciwników oderwał nogi od linii bramkowej, stały fragment został powtórzony. 

“Lewy” wylądował w objęciach żony

W drugiej próbie Lewandowski już się nie pomylił i mógł cieszyć się ze zdobytej bramki. Po intensywnej końcówce, w której obie ekipy stworzyły sobie jeszcze kilka sytuacji, arbiter zakończył spotkanie. 

“Lewy” zamiast zejść do szatni, wszedł na trybuny, gdzie czekała na niego żona. Anna po emocjonujący spotkaniu objęła męża, a wszystko zostało uwiecznione na zdjęciu, które trafiło na Instagram. Życiowa partnerka polskiego napastnika dodała do fotografii grafikę serca. 

ap/sgo
/ Polsatnews.pl

Czytaj więcej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGwiazda “Na dobre i na złe” ukrywała to przez lata. W końcu zebrała się na odwagę
Następny artykułWięcej równości w work-life balance